Powrót do domu po dłuższym czasie nieobecności może być jak podróż w przeszłość wypełniona ulotnymi chwilami, wspomnieniami, które niczym stare fotografie wzbudzają sentyment, uśmiech bądź smutek. Gdy Emily, Maisie i Nell wracają do Michigan i domu rodzinnego otoczonego czereśniowym sadem, postanawiają poprosić matkę by opowiedziała im o swojej młodości. Niektóre wydarzenia z tamtego okresu owiane są tajemnicą, zwłaszcza te dotyczące Tom Lake i romansu ze znanym aktorem. Czy Lara zdecyduje się szczerze opowiedzieć o tym okresie swojego życia? Co stało się z marzeniami, które wówczas miała?
„Nie sposób wytłumaczyć tej prostej prawdy o życiu: dużo z niego zapominamy.” str. 128
W twórczości tej pisarki jest coś takiego, co sprawia, że chłonie się jej opowieści. Nie ma w nich wartkiej akcji, pozornie nie dzieje się bardzo wiele a jednak otaczają czytelnika taką specyficzną atmosferą, życiowymi wydarzeniami, drobnymi, codziennymi troskami oraz tajemnicami, których zdecydowanie nie brakuje. Książka, o której teraz chcę Wam opowiedzieć jest tego świetnym przykładem.
W odciętym od świata czereśniowym sadzie wyruszamy wraz z Larą w podróż w przeszłość, która okazuje się zaskakująca, emocjonująca i nostalgiczna. Odkrywamy stopniowo skrawki z jej życia i obserwujemy wydarzenia, które doprowadziły do tego momentu, w którym teraz się znajduje. Czy dokonała słusznych wyborów? Czy dobrze wykorzystała szanse dane jej przez los? Co wydarzyło się w Tom Lake? Niejedna osoba nie zastanawia się nad tym, że jej rodzicie też kiedyś byli młodzi, mieli plany, marzenia, przyjaciół, ale też popełniali błędy i mieli chwile słabości. Może czasem warto o tym posłuchać, dowiedzieć się czegoś więcej tak jak to zrobiły trzy siostry z tej opowieści. Dla córek Lary opowieść ta staje się bowiem w pewnym sensie punktem zwrotnym, skłania do przemyśleń, ale też innego spojrzenia na rodziców oraz ich wspólnej historii.
Autorka pokazuje jak ważna jest każda chwila oraz jak wiele wniosków można wyciągnąć z przeszłości. Coś, co dla jednego jest szczęściem, niekoniecznie nim będzie dla kogoś innego. Z kolei można też sądzić, że spełniło się marzenia, ale nadal nie czuć się spełnionym i szczęśliwym. Książka ta to takie docenianie codzienności, drobnych chwil, drobnych radości, bo przecież z nich w dużej mierze składa się nasze życie. Pisarka wyraziście wykreowała bohaterów, wśród których na plan pierwszy wychodzą kobiety. Nie brakuje także męskich postaci, które zapadają w pamięci, czego świetnym przykładem są tacy bohaterowie jak Peter Duke, Sebastian, czy wujek Wallace. Po raz kolejny jestem oczarowana lekturą i będę się rozglądała za następnymi książkami pisarki.
„Tom Lake” to książka, w której akcja płynie niespiesznie, ale roztacza wokół taką atmosferę, że trudno się od niej oderwać. Lektura płynie sama, dostarczając emocji, skłaniając do refleksji i pokazując, że nie trzeba być cały czas w pogoni za marzeniami, by być po prostu szczęśliwym. W końcu życie składa się z tych drobnych, codziennych radości, o których w codziennym zabieganiu po prostu zapominamy.
Brzmi jak lektura dla mnie. Będę miała ten tytuł na uwadze. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za recenzję.
OdpowiedzUsuńCzytałam już kilka książek Ann Patchett i uważam, że jest autorką bardzo dobrych powieści, które zostają w pamięci. Mam w planie przeczytanie tej książki.
Pozdrawiam serdecznie
Uwielbiam niespieszną akcję, można nią się wtedy w pełni delektować.
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze twórczości autorki, ale mam zamiar się z nią zapoznać. Może zacznę właśnie od "Tom Lake" :)
OdpowiedzUsuńAle mnie zaciekawiłaś tą książką. Myślę, że to coś dla mnie :) Zdrowych wesołych świąt kochana! :)
OdpowiedzUsuńoj może i bym się skusiła:D
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńZdrowych, spokojnych i pełnych ciepła świąt 💖🎄
Pozdrawiam ciepło 🤗
Czuję się bardzo zachęcona tą recenzją. Nie znam tej autorki, ale chętnie sięgnęłabym po taką pozycję.
OdpowiedzUsuńKsiążka zdecydowanie dla mnie, chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńMnie już okładka zachęca do lektury,bo jest urocza. A treść to coś co lubię. Serdecznie pozdrawiam 🙂
OdpowiedzUsuń