poniedziałek, 11 maja 2020

"Wyspa na końcu świata" Kiran Millwood Hargrave

Tytuł: Wyspa na końcu świata
Autor: Kiran Millwood Hargrave
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 288
Data premiery: 15 lipca 2020

W pięknym zakątku świata, pośród lazurowych wód oceanu znajduje się wyspa Culion. Pomyśleć by można, że to idealne miejsce, gdzie rosną gęste, zielone lasy, latają barwne ptaki, jest spokój, kontakt z naturą i jej pięknem. Okazuje się, że ludzie, którzy ją zamieszkują nie znaleźli się tu bez przyczyny, zostali odizolowani od reszty świata. Żyją spokojnie, ciesząc się codziennością, chociaż jak widać nie wszystkim się to podoba. Pewnego dnia na wyspę przybywa urzędnik, pan Zamora, który postanawia wprowadzić swój porządek rozdzielając rodziny dla ich dobra, odbierając zdrowe dzieci rodzicom, którzy zachorowali. Jednym z takich dzieci jest Amihan, dwunastoletnia dziewczynka, która całe swoje życie spędziła w Culion a teraz musi udać się do sierocińca. Marzeniem jej i jej mamy było, by na wyspę przyleciały chmary pięknych, barwnych motyli, dlatego systematycznie sadziły kwiaty. Teraz rozdzielone, każda w innym miejscu musi zmierzyć się z odmiennymi problemami. Co stanie się z wyspą Culion? Czy spełni się marzenie Ami i jej mamy o pięknych, wielobarwnych motylach?

Przeczytałam pierwszą książkę pisarki i wiem, że potrafi snuć piękne, ale także mądre opowieści, tak jak to było w przypadku „Dziewczynki z atramentu i gwiazd” (moja opinia). Otacza czytelnika swoistym klimatem, magiczną mgiełką, której po lekturze zaczyna brakować. Gdy zobaczyłam zapowiedź drugiej książki autorki wiedziałam, że będę chciała ją przeczytać. Czy urzekła mnie tak jak poprzednia lektura? Czy warta jest uwagi?

Na obydwa pytania mogę z pełnym przekonaniem odpowiedzieć, że tak. Do lektury zachęca już sama okładka, kolorowa, na której przysiadły motyle a zawartość niesie ze sobą więcej niespodzianek i charakterystycznego dla stylu pisarki klimatu. Przenosimy się na Filipiny, a dokładniej na wyspę Culion, gdzie mieszka Amihan ze swoją Nanay. Miejsce piękne, spokojne i do pewnego momentu pełne ciepła, troski i nadziei. Okazuje się, że taka wyspa w rzeczywistości istnieje, a autorka bazując na pewnych faktach stara się pokazać, jakie wydarzenia w tym miejscu się rozegrały, ludzkie dramaty, konsekwencje błędnych decyzji. Opowieść jest fikcyjna, ale oparta na rzeczywistych wydarzeniach i przedstawia miejsce, w którym się działy, co daje do myślenia, do zatrzymania się na chwilę i odpowiedzenia sobie na pewne pytania, które same się nasuwają. Jednocześnie, tak jak już wspominałam, pisarka otacza czytelnika taką magiczną mgiełką poprzez barwne opisy, piękno przyrody, zaskakujące momenty niby zwyczajne, a jednak niezwykłe w swojej prostocie. Trudno to ująć w słowa, najlepiej dać się po prostu porwać opowieści.

Trudno też jednoznacznie stwierdzić o czym jest ta książka, gdyż wbrew pozorom i lekkości przedstawia trudne tematy, relacje, mrok w ludzkich sercach. Uczy tolerancji, spojrzenia na drugiego człowieka nie tylko przez pryzmat złych uczynków. Każdy może się pomylić, popełnić błąd, czasem wynika to ze strachu przed nieznanym. Ludzie często boją się tego, o czym za wiele nie wiedzą. Pisarka porusza tematykę bardzo aktualną i chociaż książka kierowana jest do młodzieży, warto ją przeczytać niezależnie od wieku.

Poza przesłaniem, które w książce jest zawarte, to po prostu jest ciekawa i misternie spleciona opowieść, miejscami pełna ciepła, innym razem smutku, wzbudzająca emocje i zaskakująca. Poza główną bohaterką Ami, w powieści przeplatają się losy innych postaci takich jak przyjacielscy Capuno i Bondok, troskliwa siostra Małgorzata, uśmiechnięta i zaradna Mari, czy owładnięty pasją lepidopterolog pan Zamora. Szkoda tylko, że w pewnym momencie opowieść się urywa, a my poznajemy jej ciąg dalszy po trzydziestu latach. Domyślam się, że to celowy zabieg, ale mi zabrakło tego kawałka historii, który mógł być równie barwny, a tak pozostał w sferze domysłów.

„Wyspa na końcu świata” to opowieść napisana w piękny sposób, mądra, rozsiewająca magiczny klimat, ale również ukazująca, jakie konsekwencje mogą nieść błędne, pochopne decyzje, zaślepienie, strach przed nieznanym, ocenianie po pozorach. To książka, która pod osłoną lekkości skłania do zastanowienia się, niesie pewien przekaz. Trudno ją jednoznacznie sklasyfikować, najlepiej ją po prostu przeczytać, do czego Was zachęcam.

56 komentarzy:

  1. Wydaje sie ciekawa. Lubie książki, które maja jakis przekaz. I zgadzam sie z Tobą ze sama okładka juz zachęca zeby po nia sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy ta Książka nie miałam mieć premiery w maju? Rozumiem, że przez obecną sytuację doata wydania mogła zostać przesunięta, albo pomyliłam ją z innym tytułem. Samą powieść chcę przeczytać.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, miała ukazać się na początku maja :) ale termin premiery się zmienił, chociaż warto na nią poczekać.

      Usuń
  3. Ta książka znajduje się na liście tych obowiązkowych do przeczytania. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam więc na Twoje wrażenia po lekturze :)

      Usuń
  4. wydaje się być bardzo wartościową lekturą:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz słyszę o tym tytule, może kiedyś po niego sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Faktycznie, okładka zachęca do przeczytania tej książki ;). Będę miała ją na uwadze, skoro warto ją poznać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapisuję :-) Cudną okładkę ma ta książka :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapowiada się mega intrygująco :) Coś czuję, że mój nastoletni brat ją pokocha!

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam styczności ani z tą pozycją ni z autorką, to chyba mój błąd - prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto przeczytać, więc jak będziesz miała okazję to zachęcam do lektury :)

      Usuń
  10. Bardzo lubię książki z przesłaniem. Będę ją mieć na uwadze, jestem jej ciekawa. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, ponieważ warto dać książce szansę :)

      Usuń
  11. Ja na pewno przeczytam, ponieważ kusi mnie od pierwszej zapowiedzi :)

    OdpowiedzUsuń
  12. mnie średnio kusi taka pozycja;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak bywa, może następna Ci przypadnie do gustu :)

      Usuń
  13. Faktycznie fabuła brzmi nieco magicznie, chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem zdecydowanie zachecona ta pozycja. Kusi mnie i zapowiedz i jej recenzja. Sama fabuła brzmi bardzo ciekawie - przynajmniej dla mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawartość jest równie ciekawa i magiczna :)

      Usuń
  15. Jakoś nie szczególnie mnie przekonała do siebie ta książka.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię takie książki z przesłaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  18. Okładka faktycznie urocza :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo mnie zaciekawiłaś. :) Rozejrzę się za książką.

    OdpowiedzUsuń
  20. ooo to chętnie bym przeczytała ;)!

    OdpowiedzUsuń
  21. Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem, czy jej się spodobała książka :)

      Usuń
  22. Myślę, że to fantastyczna pozycja z którą warto się zapoznać :) Wspaniała recenzja!
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
  23. Skusiłaś mnie :) Jeśli nastrój tej książki jest rzeczywiście taki jak piszesz, to koniecznie muszę ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że Tobie także się spodoba :)

      Usuń
  24. urocza okładka. Zainteresowałaś mnie tą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Chętnie dam się porwać opowieści. Pozdrawiam!^^

    OdpowiedzUsuń
  26. Mogłabym się oszukiwać, ale z całą pewnością przeczytam! :D To całkowicie mój klimat, uwielbiam odpływać w takie krainy! :)

    OdpowiedzUsuń