Dworzec - miejsce, w którym ludzie pędzą w swoją stronę, zajęci własnymi sprawami, spieszący się gdzieś, zamyśleni, stłoczeni. Jesteś jedną z takich osób, aż pewnego dnia dostrzegasz kobietę, która wyróżnia się z tłumu, stoi w jego centrum a jednak nigdzie się nie spieszy wbrew masie, która napiera na nią cały czas. Stoi pewnie, wyprostowana trzymając w rękach niewielką, prostą tabliczkę. Jej treść jest równie jednoznaczna „Wróć do mnie Jim”. Obraz ten głęboko zapada w twojej pamięci i nie daje ci spokoju zwłaszcza, że kobieta przychodzi tam każdego dnia i stoi tak niewzruszenie. Co mogło skłonić ją do tak dramatycznej decyzji? Kim jest Jim i co się z nim stało?
„Bo muszę coś robić; bo obiecałam, że bez względu na wszystko zawsze będę jego bezpieczną przystanią; bo miłość jest cierpliwa, inaczej to nie miłość.” str. 31
Dawno już nie czytałam książki, po której lekturze trochę brakowało mi słów, pozostawiła mętlik myśli i jednocześnie żal, że to już koniec tej opowieści. Poczucie straty, że czas pożegnać się z jej bohaterami, którym z takim zaangażowaniem się kibicowało. Ta książka z całą pewnością zapisze się w moich myślach i sprawiła, że w planach mam kolejne książki tej pisarki, chociaż poznałam na razie tylko jedną. Dlaczego tak się stało?
W tej książce nie ma widowiskowych wydarzeń, ale to działa tylko na jej korzyść. Sprawia, że jest tak prawdziwa, tak pełna emocji, które płyną z każdego rozdziału, z każdego słowa. Emocji czasem niejednoznacznych, innym razem skrywanych głęboko przed otoczeniem a jednak równie intensywnych, czasem wyniszczających i zmieniających zupełnie życie. Ta książka jest skarbnicą emocji i dlatego tak trudno mi się było z nią rozstać. Autorka poruszyła na jej kartach tematy, o których czasem się nie wspomina. Ukazała, że każdy może mieć chwile zwątpienia, załamania, walczyć z własnymi demonami. Obraz osoby, którą widzą inni może zupełnie nie pokrywać się z rzeczywistością. Osoby pewnej siebie, odnoszącej sukcesy a w głębi duszy nieszczęśliwej, zagubionej i szukającej pomocy. Trudno zmierzyć się z taką rozbieżnością, zwłaszcza najbliższym, w których oczach chce się wyglądać przecież jak najlepiej, spełniać oczekiwania. W tej książce takich niejednoznacznych postaci jest trochę, a właściwie można by rzec, że każdy bohater nieco mija się z obrazem, jaki wokół siebie kreuje. Niemal każda z postaci trochę gra, nie pokazując na zewnątrz tego, co tak naprawdę czuje, nie ukazując słabości.
W szerokim wachlarzu postaci na plan pierwszy oczywiście wysuwa się Mary O’Connor, kobieta z pozoru silna, codziennie pełniąca wartę na dworcu Ealing Broadway z nieco wytartą tabliczką z mocnym, jednoznacznym przekazem. Jest tam codziennie, jest wytrwała, nie zwraca uwagi na otoczenie, tylko czeka z nadzieją, równie silną, jak siedem lat wcześniej. Nie chce się wierzyć, że ten jej rytuał trwa aż tak długo, że bez względu na pogodę, nastrój trwa niewzruszenie i nadal wierzy. To jej jedyna nadzieja, sens każdego dnia. Kolejną postacią jest Jim, którego czytelnik z początku poznaje oczami Mary. Mężczyzna jej marzeń, mężczyzna, który zmienił zupełnie jej życie i bez którego nie wyobraża sobie przyszłości. To w pewnym sensie tajemnicza postać, o której po pewnym czasie dowiadujemy się więcej i zmienia to nasze wyobrażenie o tym, co tak naprawdę się wydarzyło. Wspomnieć należy oczywiście o Alice, która na początku być może nie wzbudza wielu pozytywnych emocji ze względu na swoje intencje, ale bez niej nie byłoby tej opowieści. Opowieść ta porusza wiele życiowych aspektów, a jednym z nich jest pogodzenie się ze stratą i otworzenie na przyszłość, która nie zawsze będzie wyglądać tak, jak sobie ją wyobrażaliśmy, ale może sprawić, że będziemy szczęśliwi.
Lekkość, z jaką przedstawione są wydarzenia, ale równocześnie ich waga świetnie ze sobą współgrają, dostarczając czytelnikowi nostalgiczną, piękną i życiową historię, obok której trudno przejść obojętnie. Opowieść, która porusza, ale o czym należy też wspomnieć, także zaskakuje. Nie ma w niej bowiem takiego typowego zakończenia, jest trochę niespodzianek i dlatego też tak pozytywnie mnie zaskoczyła i sprawiła, że chcę poznać kolejne książki pisarki.
„Jedno słowo za dużo” to nie jest typowa powieść obyczajowa, jest w niej znacznie głębsza warstwa, która dostarcza wielu emocji, ukazuje nieco inne oblicza bohaterów i jednocześnie porusza wiele ważnych tematów. Niejednoznaczna, pełna kontrastów, ale też zderzenia wyobrażeń z rzeczywistością, oczekiwań innych z własnymi pragnieniami, walki z trudną przeszłością, z przytłaczającymi wydarzeniami, których ciężar niesie się przez kolejne lata i trudno go zrzucić z barków.
Bardzo chcę przeczytać tę książkę,juz od momentu jej zapowiedzi.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńCzytałam i była to dosyć oryginalna historia.
OdpowiedzUsuńTo trzeba przyznać :)
UsuńJa muszę sięgnąć po poprzednią książkę autorki.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Też chciałabym ją przeczytać :)
UsuńBrzmi bardzo intrygująco, zapiszę sobie na później do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńWarto :)
UsuńCiekawa, emocjonująca fabuła.
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością przeczytam :)
Cieszę się :)
UsuńJestem bardzo zaciekawiona tą książką. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńDobrze, że są takie blogi bo można przeczytać niezależną opinię i poszukać fajnych pozycji książkowych.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCzytałam i przyznaję, że bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńMi także :)
UsuńZapowiada się na bardzo smakowitą powieść. Po Twojej recenzji nabrałam na nią ochoty. Chętnie się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, mam nadzieję że Ci się spodoba :)
UsuńJejku, czuję się szczerze zaintrygowana. Koniecznie chcę sięgnąć po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Cieszę się i polecam, bo warto :)
Usuńjeśli książka tak zapada w pamięć to chcę:D
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńZapisuję tytuł, bardzo mnie zaciekawiłaś:)
OdpowiedzUsuńTo intrygująca lektura, polecam :)
UsuńRzadko sięgam po powieści obyczajowe, ale skoro ta ma bardziej złożoną fabułę to chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZapada w pamięci :)
UsuńJak na razie mam na swojej liście do przeczytania książki, które bardziej mnie ciekawią, więc póki co nie mam jej w planach.
OdpowiedzUsuńRozumiem, może kiedyś :)
UsuńMyślę, że mi by się spodobała :)
OdpowiedzUsuńWarto spróbować :)
UsuńMam w planach twórczość autorki.
OdpowiedzUsuńTeż planuję przeczytać poprzednią książkę pisarki :)
UsuńByć może kiedyś skuszę się przeczytać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Polecam :)
UsuńKojarzę tę książkę czuję, że mogłaby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńPrzykuwa uwagę i zapada w pamięci :)
UsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńWspaniały wpis. Niestety, nie znam książki, dlatego tym bardziej po nią sięgnę :) Naprawdę fantastyczna recenzja Kochana, cudowny wpis!
Pozdrawiam cieplutko ♡
Bardzo dziękuję :)
UsuńNaprawdę mnie zaintrygowałaś tą książką, z chęcią bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCiekawa!
OdpowiedzUsuńI to bardzo :)
UsuńCzytałam i mi się podobała :-)
OdpowiedzUsuńPozytywnie mnie zaskoczyła :)
UsuńNawet nie słyszałam o tej książce :O czasem te najmniej reklamowane powieści są najbardziej wartościowe ;)
OdpowiedzUsuńZgadza się :)
UsuńZachęciłaś mnie do sięgnięcia po tę książkę. Jestem jej bardzo ciekawa, więc tytuł już dopisany do mojej listy. ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńKsiążki obyczajowe to nie mój typ opowieści, ale muszę przyznać, że recenzja mnie zaintrygowała i widzę też dużo pozytywnych opinii w komentarzach ;>
OdpowiedzUsuńFabuła mocno intryguje, więc warto dać jej szansę :)
UsuńKsiążki obyczajowe to nie mój typ opowieści, ale muszę przyznać, że recenzja mnie zaintrygowała i widzę też dużo pozytywnych opinii w komentarzach ;>
OdpowiedzUsuńLubię głębsze wątki ❤
OdpowiedzUsuńTakie wątki dodają barw :)
Usuń