niedziela, 17 listopada 2019

"Piankowe niebo" Cathy Cassidy

Tytuł: Piankowe niebo
Autor: Cathy Cassidy
Seria: Bombonierki (tom 2)
Wydawnictwo: IUVI
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 288

Skye i Summer są siostrami bliźniaczkami. Niejedna osoba pomyśli pewnie, że to same plusy. Z wyglądu niewiele je różni, może poza stylem ubierania. Wydawało się też, że mają wiele wspólnych zainteresowań. W pewnym momencie Skye zaczęła zauważać, że jej zdanie mnie się liczy i że do Summer często lgną ludzie a ona zawsze stoi trochę z boku, w cieniu siostry. Nawet jej przyjaciele coraz częściej zaczynają pytać o Summer. Czy to możliwe, by spotykali się z nią, by być bliżej jej siostry? Skye postanawia coś zmienić, tylko sama nie wie, w jaki sposób mogłaby poprawić sytuację. 

Czas na drugi tom serii Bombonierki. Tom pierwszy zapamiętałam zarówno po słodkiej okładce, jak i jego głównej bohaterce Cherry. Teraz na plan pierwszy wysuwa się druga z sióstr Tanberry, czyli Skye. Chciałabym już na samym początku podkreślić, że opis na okładce w pełni nie zdradza, co tak naprawdę się dzieje. Byłam pozytywnie zaskoczona, ale o tym wspomnę jeszcze trochę później.

Autorka ma taki styl pisania, że w jej opowieść po prostu się wsiąka. Rozdziały są krótkie, ale treściwe, język plastyczny. W tym tomie dodatkowo został wpleciony pewien wątek, który nadał historii aury tajemniczości, dodał klimatu i to on sprawił, że z dużym zaciekawieniem czytało się dalej, a wszystko zaczęło się od Halloween. Więcej na ten temat nie chcę Wam zdradzać, abyście tak jak ja mieli niespodziankę zwłaszcza, że tak jak wspomniałam wcześniej, opis na okładce także o nim nie wspomina i słusznie. Dzięki temu jest element sporego zaskoczenia.

Skye to dziewczyna, na której ustach często gościł uśmiech, trochę zwariowana, mająca swój styl, lubiąca vintage. W pewnym momencie jej uśmiech gaśnie i zaczyna trochę stronić od ludzi. Ma poczucie, że jest gorsza od swojej bliźniaczki. Czy dobrze interpretuje wszystkie sygnały? Pod otoczką lekkości pisarka porusza istotne tematy związane między innymi z wkraczaniem w dorosłość. Poczucie, że jest się gorszym może skutecznie zatruć myśli i zablokować pozytywne działania. Do tego dochodzą pierwsze miłości, podążanie za innymi, bo tak lepiej, bo takie są oczekiwania. W takim wieku wszystko wydaje się bardzo ważne i trudno odnaleźć siebie, podążać we własnym kierunku. Pokazują to nie tylko wydarzenia związane z Skye, ale także z jej siostrami i przyjaciółmi. Zwłaszcza mam tu na myśli Millie i Alfiego.

Na koniec muszę przyznać, że nie próbowałam jeszcze pianek w gorącej czekoladzie, ale po tej lekturze mam je w planach. Swoją drogą sam tytuł kojarzy się z kolejnym smakiem w pudełeczku bombonierek, ale ma także pewne ukryte znaczenie, które w pewnym momencie staje się oczywiste i dopełnia całość. Sprytnie pomyślane. Jak więc widzicie wszystko razem splata się w przemyślany sposób dając ciekawy i wielowymiarowy obraz. Dobrym pomysłem jest też dodanie na końcu książki krótkich informacji na temat każdej z sióstr Tanberry oraz przepisu na coś słodkiego.

„Piankowe niebo” to słodko zapakowana ciekawa opowieść, w której nie zabrakło istotnych zagadnień, charakterystycznych bohaterów i elementów zaskoczenia. Osnuta nutką tajemnicy, która wplata się w życie codzienne rodziny Tanberry. Drugi tom serii urzekł mnie jeszcze bardziej niż pierwszy i mam nadzieję, że równie pozytywne wrażenia będę miała czytając kolejne tomy. Usiądźcie więc wygodnie i cieszcie się tą ciekawą opowieścią, poznając Skye i jej historię.

54 komentarze:

  1. Kusi :). A i te pianki w gorącej czekoladzie to chyba bardziej na gusta amerykańskie są. Bo jak zwykle słodkie lubię - to dla mnie takie połączenie jest właśnie za słodkie. Tak jak te ich pianki z ogniska.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tej serii, ale może kiedyś to się zmieni. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. coś czuję,że podobałaby mi się ta książka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czekam z niecierpliwością na kolejny tom :)

      Usuń
  4. Uwielbiam te pianki. Kocham je też włożyć do szklanego naczynia i postawić. Wygląda to mega uroczo. Pozdrawiam!^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak jak przy pierwszym tomie, tak i tu nie czuję się skuszona ;). Jak mi się gdzieś przypadkiem trafi ta seria, to ją poznam, ale nie będę jej specjalnie szukać...

    OdpowiedzUsuń
  6. Słyszałam o tej serii,ale nie ciągnie mnie, by się z nią szybko zapoznać. Może kiedyś.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  7. sam tytuł sprawia że... mam ślinotok hahaah. Ale nie wiem czy bardziej na owe pianki w czekoladzie czy na fabułę ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajna seria, cieszę się, że dałam jej szansę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapowiada się ciekawie, ale najpierw muszę przeczytać pierwszy tom :)
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Okładka nie sugeruje jakichś istotnych tematów, a tutaj proszę, jaka niespodzianka. Normalnie przeszłabym obok niej obojętnie, ale teraz na pewno się zastanowię.

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwszy tom mi się podobał, drugi czeka już na swoją kolej :) Jestem ciekawa czy spodoba mi się bardziej :)

    www.whothatgirl.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeśli nie próbowałaś pianek w gorącej czekoladzie, to zdecydowanie od tego musisz zacząć. To będzie świetny dodatek do tej lektury :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może wypróbuję przy lekturze kolejnego tomu :)

      Usuń
  13. Z chęcią przyjrzę się bliżej tej serii. Tytuł książki już zapisałam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie lubię pianek w napojach (w ogóle nie przepadam za piankami), ale na książkę mam ochotę, tylko muszę najpierw złapać pierwszy to m:)

    OdpowiedzUsuń
  15. To nie mój typ, ale Twoje recenzje uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jejku jaka słodka okładka! Coś wspaniałego. Po Twojej recenzji chciałabym przeczytać tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Będzie więc na słodko i w dodatku z pianką

    OdpowiedzUsuń
  18. Słodka opowieść, mogłabym przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Myślę, że mogłaby mi się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie znam tej serii, ale muszę przyznać, że bardzo mnie ona zaciekawiła i chyba się za nią rozejrzę.
    PS. Przepiękne zdjęcie!

    OdpowiedzUsuń
  21. Barwni bohaterowie i nutka tajemnic - to brzmi ciekawie!

    OdpowiedzUsuń
  22. Okładka jest super...chociaż po książkę raczej nie sięgnę, bo to nie mój typ literatury.

    OdpowiedzUsuń
  23. Raczej nie dla mnie jest ta seria :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ciekawy wątek sióstr bliźniaczek i poczucia bycia "lepszą" lub "gorszą". :) Mam jednak wrażenie, że to jest ciut za słodka lektura jak na moje potrzeby. ;)
    PS Pianki z czekoladą dałam radę zjeść tylko w wersji z czekoladą gorzką. Pozostałe były dla mnie kosmicznym przesłodzeniem, chociaż mam wrażenie, że prawdziwe amerykańskie pianki nie są aż tak słodkie jak te, które kupujemy w Polsce.

    OdpowiedzUsuń