Nauczycieli z czasów szkolnych pamięta się mniej lub bardziej, chociaż zdarzają się tacy, którzy mocno zapadają w pamięci. Motywujący uczniów, zauważających ich dobre strony, wzbudzający ciekawość i zaangażowanie. Taką nauczycielką była Alicja Kowalska, młoda, podchodząca do swej pracy z pasją, a do uczniów indywidualnie. Każdy z uczniów w grupie, której była wychowawczynią miał poczucie, że jest ważny, słuchany, motywowany. Wszystko skończyło się tak niespodziewanie, jak się zaczęło, w jednej chwili jej zabrakło, została zamordowana. Sprawa wydaje się oczywista a sprawca ukarany. Jednakże dwadzieścia lat później rana ponownie zostaje rozdrapana i zaczynają pojawiać się wątpliwości, a im bardziej Oliwer Kruk, jeden z jej dawnych uczniów, drąży temat, tym bardziej atmosfera się zagęszcza i pojawiają się kolejne ofiary. Komu zależy na tym, by prawda nie wyszła na jaw?
Ciekawy tytuł i przyciągająca wzrok okładka zwróciły od razu moją uwagę. Rozpoczęłam więc lekturę, która okazała się interesująca, chociaż zdarzały się momenty wzlotów i upadków, czyli miejscami okazała się też nierówna. Pomimo zdarzających się momentów bardziej monotonnych cały czas miałam poczucie zainteresowania zakończeniem i z chęcią zajrzę do kontynuacji losów Oliwera Kruka, jeśli się pojawi. Ciekawa jestem też, jak rozwinie się dalej twórczość autora. Przejdźmy jednak do początku, by zaznaczyć elementy, które zwróciły moją uwagę.
Zacznijmy od fabuły, która poprowadzona jest wprawnie i zwraca uwagę na warstwę psychologiczną, a tym samym tematykę ludzkiej psychiki i jej siły. Fabuła spleciona jest z różnych drobniejszych i bardziej istotnych wydarzeń zarówno rozgrywających się obecnie, jak i osadzonych w przeszłości. Mamy więc dwie płaszczyzny czasowe, które dobrze się uzupełniają, dając pełniejszy, bardziej wyrazisty obraz, pełen detali i sekretów zakopanych w przeszłości, które powoli zaczynają być odkrywane. Rodzą się wątpliwości, a śmierć Alicji Kowalskiej jest wierzchołkiem góry lodowej, która mrozi roztaczającym się wokół mrokiem i zwiastuje go znacznie więcej.
Głównym bohaterem jest Oliwer Kruk, chociaż można wskazać też inne postacie zwracające uwagę. Postać Oliwera jest dosyć schematyczna. Gburowaty, niechętnie nawiązujący relacje, samotnik o analitycznym umyśle. Dobry obserwator otoczenia, kierujący się logiką, spostrzegawczy i znający swoją wartość. Z pozoru zwykły nauczyciel przysposobienia obronnego, co działa na jego korzyść, gdyż nie pokazuje jego prawdziwego oblicza, przez co nie jest traktowany jako godny przeciwnik. Jego zachowanie czasem wzbudza irytację, ale w sumie dzięki między innymi temu zaznacza się w pamięci. Ciekawą postacią z przeszłości, o której z każdym rozdziałem dowiadujemy się coraz więcej jest Alicja Kowalska i przede wszystkim ślad, jaki po sobie zostawiła, sposób w jaki zmieniła życie tak wielu osób. Kolejną interesującą kobiecą postacią jest komisarz Kornelia Jakubczyk, która musi się odnaleźć w tym mrocznym świecie, wykazać siłą, ale też stanowczością oraz kompetencjami. Jej działania są czasem ryzykowne, gdyż tylko w taki sposób można rozwiązać sprawę.
Sama konstrukcja fabuły, styl, sposób powiązania wydarzeń wpływają na pozytywne spojrzenie na całość, chociaż tak jak wspomniałam wcześniej czasem coś zgrzyta, czy są monotonniejsze momenty. Cenię sobie w książkach rozbudowaną warstwę psychologiczną nawet kosztem rwącej akcji i w tej taką znalazłam.
„Pierwszy grzech kruka” to lektura niepozbawiona drobnych potknięć, ale ogólnie rzecz ujmując to ciekawy debiut literacki, z przemyślaną i dobrze skonstruowaną fabułą. Bohaterowie są charakterystyczni, mają swoje słabości, nie są wyidealizowani a wydarzenia z ich życia splatają się w zawiły kolaż, pełen mroku i tajemnic.