środa, 23 lutego 2022

"Sofia, dziewczyna z kościanego domu" Kiran Millwood Hargrave

Źródło okładki: Wydawnictwo Literackie

Tytuł: Sofia, dziewczyna z kościanego domu
Autor: Kiran Millwood Hargrave
Rok wydania: 2022
Ilość stron: 296
Data premiery: 23 lutego 2022 roku

Gdy Sofia otworzyła tego dnia rano oczy wiedziała, że będzie to szczególny dzień. Przywitał ją dobrze znany widok dodający otuchy, wypełniający spokojem. Nad głową girlanda ze złoconych paliczków, u stóp czaszka, gdzieniegdzie w ścianach błyskały zęby, a łóżko trochę już dla niej za małe, ale solidne wykonane z kości dodawało przytulności całości. Być może niektórzy poczuliby przerażenie. budząc się w takiej scenerii, ale dla niej to miejsce było ostoją i kojarzyło się tylko pozytywnie zwłaszcza o poranku, gdy mama serwowała jej i bratu mleko z lawendowym miodem. Dziś będą świętować w ich kościanym domu, gdyż obchodzi dwunaste urodziny a mama obiecała jej szczególny prezent po powrocie z miasta. Wszystko zapowiadało się tak dobrze, ale gdy czas mknął do przodu, a mama nie wracała do domu, Sofia zaczynała coraz bardziej się niepokoić. Ten dzień stał się początkiem mało przyjemnych wydarzeń, które zaprowadzą Sofię i Ermina krętymi i pełnymi niebezpieczeństw ścieżkami w stronę prawdy.

„Większość ludzi nie dba o to, co kryje się pod powierzchnią. Nie interesuje ich, czy ktoś ma dobre, uczciwe serce albo silne kości tak jak ty. Liczy się to, co widać.” str. 233

Wyczekiwałam z niecierpliwością kolejnej książki pisarki, gdyż po lekturze trzech jej powieści wiedziałam, że potrafi jak nikt inny, oryginalnie, pięknie i mądrze prowadzić opowieść, oczarowując klimatem i dostarczając wielu wrażeń. Dotyczyło to zwłaszcza powieści dla młodzieży, gdyż można było w nich poczuć takiego ducha przygody z nutką niebezpieczeństw, odkrywaniem nowych miejsc, tajemnicami, ukrytymi ścieżkami i wieloma możliwościami. Takie właśnie były książki pisarki, które przeczytałam wcześniej i takiej historii oczekiwałam teraz.

Po raz kolejny zostałam oczarowana klimatem powieści, którą przygotowała pisarka. Musicie przyznać, że sama sceneria jest oryginalna i działająca na wyobraźnię. Dom, w którym mieszka Sofia, misternie wykonany przez jej mamę, która jest ossuarystką, czyli artystką wykonującą różne przedmioty z kości, to dopiero początek. Samo wzgórze wzbudza zainteresowanie, a każdy zakamarek tego niezwykłego miejsca działa na wyobraźnię i roztacza niesamowitą atmosferę skrzącą pewnego rodzaju magią i tajemnicą. Gdyż tajemnice w tej opowieści ogrywają bardzo dużą rolę, tak jak i finezyjnie oraz z niezwykłą dbałością o szczegóły przygotowane przedmioty. Nikt bowiem nie potrafił w taki sposób połączyć kości, jak mama Sofii a będzie to miało duże znaczenie w kolejnych wydarzeniach. Myślę, że jak wspomnę Wam jeszcze o podziemnym labiryncie pełnym niebezpieczeństw i ukrytych przejść mieszczącym się pod  włoskim miastem Siena oraz wielu zwrotach akcji i miejscach skłaniających do refleksji, to tym bardziej poczujecie się zachęceni do tej pięknej opowieści.

Poznając tą niezapomnianą opowieść byłam pod wrażeniem kunsztu i pomysłowości pisarki. Niby wiem czego się spodziewać, ale jednak za każdym razem mnie zaskakuje. Stało się tak i tym razem za sprawą klimatu, ale także bohaterów. Bowiem poza scenerią to bohaterowie sprawiają, że ta opowieść jest tak warta uwagi i zapadająca w pamięci. Tym razem poza Sofią i jej bratem Erminem bardzo ważną postacią jest Ghino. Chłopiec nie zaznał w życiu zbyt wielu przyjemnych chwil, tak jak i dzieci w sierocińcu. W tej historii wiele emocji wzbudza też niewielki rozmiarem, ale wielki sercem i rozumem kruk. Nie zabrakło także negatywnych postaci, a zło wyczuwa się czasem z daleka i szybko rozsiewa ono wokół negatywną energię, którą czuć każdym porem skóry.

„Sofia, dziewczyna z kościanego domu” to opowieść, która w misterny sposób, jednocześnie szybko, nieuchronnie oczarowuje i pochłania czas, dostarczając pełną tajemnic i niebezpieczeństw podróż po labiryntach podziemi miasta Siena. Podróż, która usiana jest mnóstwem pułapek, dostarcza wiedzy o tym, kim każdy z bohaterów jest i jak może wyglądać świat, w którym chcą żyć. To opowieść dobra niezależnie od wieku, gdyż wartości o których jest mowa zawsze są warte tego, by o nie zawalczyć.

sobota, 19 lutego 2022

"Stan zdumienia" Ann Patchett

Tytuł: Stan zdumienia
Autor: Ann Patchett
Wydawnictwo: Znak literanova
Rok wydania: 2021
Ilość stron: 400

Doktor Anders Eckman wyruszył do brazylijskiej dżungli, chociaż nie planował tego wcześniej. Jego wyprawa, a właściwie wyjazd służbowy miał być tylko krótkim epizodem, miał trwać tylko dwa tygodnie a nie powrócił z niego już do domu. Jego zadaniem było odnalezienie i przekonanie znanej badaczki, by wróciła i przedstawiła postęp swoich prac. O jego śmierci i okolicznościach z nią związanych niewiele wiadomo ponad krótkimi, suchymi informacjami przesłanymi w aerogramie. W ślad za nim wyrusza Marina, która pracowała z nim przez kilka lat, by przekonać się, co wydarzyło się na miejscu i dlaczego tak mało na ten temat wiadomo. Zupełnie nie spodziewa się tego, co zastanie. Czy jej misja ma jakiekolwiek szanse na powodzenie?

Piękna okładka wzbudza zainteresowanie, chociaż jak wiadomo nie jest to równoznaczne z równie interesującą treścią. Tym razem to okładka była pierwszym impulsem sprawiającym, że chciałam sięgnąć po tą książkę i był to w moim przekonaniu dobry wybór. Dlaczego tak uważam? Co niezwykłego znajdziecie na kartach tej powieści?

Wielokrotnie przekonałam się, że początek książki wcale nie przesądza o ciągu dalszym. Wspominam o tym, ponieważ ta lektura mknie dosyć niespiesznie, rozwija się powoli i w taki właśnie sposób powolutku rozplata swoje wici, by w pewnym momencie zupełnie pochłonąć uwagę, zawładnąć wyobraźnię. Mimo, że nie ma w niej wartkiej akcji i smakuje się ją uważniej, to z każdym kolejnym rozdziałem wzrasta stopniowo napięcie, zagęszcza się klimatyczna atmosfera. Mrok przeplata się z pięknem, tworząc niepowtarzalną mozaikę, barwną i wielowymiarową. Autorka potrafi w taki sposób spleść wydarzenia, by z jednej strony zainteresować, z drugiej skłonić do przemyśleń.

Elementem jakby pogłębiającym kolory tej opowieści jest sceneria. Szybko bowiem przenosimy się do brazylijskiej dżungli, a dokładniej w okolice jednego z dopływów Rio Negro, gdzie zaszyte jest niewielkie laboratorium. To w nim trwają prace nad bardzo ważnym lekiem. Poznajemy naukowców, ale także zamieszkujące te ziemie plemię Lakaszi, jego zwyczaje, codzienne życie. W takim miejscu nie obowiązują reguły, do których jesteśmy przyzwyczajeni, każda wyprawa wiąże się z pewnymi niebezpieczeństwami, jak chociażby spotkaniem z anakondą. Można zobaczyć arę hiacyntową, poczuć ulewę, przed którą trudną się ukryć, oganiać się od moskitów i innych natrętnych owadów, zgubić się w gąszczu bujnej roślinności, a to tylko ułamek licznych możliwości. Piękne, ale też niebezpieczne miejsce i w nim właśnie spędził ostatnie dni doktor Anders Eckman. Zmarł w niewyjaśnionych do końca okolicznościach. pozostawiając żonę, dzieci i współpracowników kampusu Vogla zaskoczonych, przytłoczonych, niepewnych okoliczności, w jakich to się stało. Zmarł daleko od domu, chociaż są osoby, które przy nim wówczas były.  Dlaczego w związku z tym tak niewiele na ten temat wiadomo?

„Wiesz, nadzieja to straszna rzecz. Nie mam pojęcia, kto postanowił ją uznać za cnotę, bo wcale nią nie jest. To utrapienie. Nadzieja jest jak chodzenie z haczykiem wędkarskim w ustach, za który ktoś nieustannie ciągnie i ciągnie.” str. 52

Wątkiem przewodnim, a zarazem bardzo ważnym, poruszanym przez pisarkę jest praca naukowców nad lekiem. To temat o tyle istotny, że pokazuje, jak trudno wyważyć w takich okolicznościach, co jest dopuszczalne, a co niekoniecznie. Rodzi wiele pytań między innymi dotyczących empatii i słuszności pewnych działań, ambicji, konsekwencji pewnych wyborów. Jednym z takich pytań jest to, jak wiele można poświęcić dla nauki i czy cena tego nie jest za wysoka.

„Stan zdumienia” to powieść, która w niespieszny sposób, ale skutecznie pochłania uwagę, wzbudza zdumienie, przenosi czytelnika do pięknego, a zarazem mrocznego miejsca, które mocno działa na wyobraźnię. Stawia wiele pytań, porusza ważne tematy, zaskakuje rozmachem rozważań. Klimatyczna, nieschematyczna i warta poznania lektura, która na mnie wywarła duże wrażenie.

czwartek, 10 lutego 2022

"Mózg jak brzytwa. Roczny plan treningowy" Kaja Nordengen

Tytuł: Mózg jak brzytwa.
Roczny plan treningowy
Autor: Kaja Nordengen
Wydawnictwo: Marginesy
Rok wydania: 2022
Ilość stron: 152

Z zasady jak myślimy o ćwiczeniach to mamy skojarzenia z aktywnością fizyczną i poprawianiem sprawności w tym zakresie. Tymczasem zapominamy o tym, że tak samo ważny jest trening mózgu. W końcu jest to narząd, który pełni bardzo ważną rolę i przytłaczany jest szeregiem informacji każdego dnia, można powiedzieć, że w dzisiejszych czasach często przeładowywany. Okazuje się, że wykonując trening mózgu można w prosty sposób poprawić sprawność umysłową. Dodatkowo taki trening nie musi być czasochłonny, ale liczy się systematyczność, tak samo jak w przypadku ćwiczeń fizycznych. W jaki sposób to osiągnąć? Jakie ćwiczenia najlepiej wykonywać? Czy wykonywanie takich ćwiczeń jest nudne?

Od jakiegoś czasu mam w planach czytelniczych trzy książki dotyczące mózgu. Zainteresowałam się nimi, ponieważ to ciekawa tematyka, poszerzająca wiedzę. Poradnik, o którym dziś chciałabym Wam opowiedzieć przyciągnął moją uwagę prostą formą i niewielkim formatem. W tytule można również przeczytać, że jest to roczny plan treningowy, więc pomyślałam, że warto się z nim zapoznać i ewentualnie zastosować w praktyce.

Na początku w przedmowie autorka wyjaśnia, dlaczego wyzwania dla naszego mózgu są tak ważne i w jaki sposób korzystać z książki, by przyniosła jak najlepsze efekty. Sam trening mózgu jest bardzo ważny, ale liczą się jeszcze inne elementy takie jak chociażby dobry sen, czy aktywność fizyczna a także po prostu odpoczynek. Wszystko to razem może przynieść niesamowite efekty, które zależą od nas. Książka podzielona jest na 52 tygodnie a w każdym z nich znajdują się ćwiczenia, po jednym na każdy dzień od poniedziałku do piątku. Ćwiczenia są dobrze opisane, jednocześnie w zwartej, krótkiej, zrozumiałej formie. Obok ćwiczeń znajdują się miejsca na notatki, czy spostrzeżenia. Po wykonaniu danego ćwiczenia możemy sprawdzić na końcu książki prawidłową odpowiedź.  Na deser czeka jeszcze trochę dodatkowych wyzwań znajdujących się na końcu książki, w których można znaleźć także takie z testu na inteligencję. Ćwiczenia są bardzo różnorodne, więc nie sposób się przy nich nudzić. Znajdują się tu ciągi liczbowe, rebusy, quizy, zabawy, zagadki słowne, ale też przykładowo takie, które są związane z koordynacją ruchową jak chociażby żonglowanie. Są też ćwiczenia z cyklu warto wiedzieć, w którym możemy się czegoś nauczyć. Każdego dnia coś innego. Czasem wręcz ma się ochotę wykonać kilka jednego dnia zamiast czekać na kolejny. Wykonując poszczególne ćwiczenia pobudza się sieci neuronowe w mózgu, ale także mogą one spowodować nowe połączenia a wszystko to razem poprawia kondycję mózgu. Szkoda, że w książce znajduje się tylko po jednym ćwiczeniu dziennie, a nie przykładowo dwóch czy trzech.

„Mózg jak brzytwa. Roczny plan treningowy” to niepozorny poradnik, który na swoich stronach skrywa wiele ćwiczeń i wyzwań tak istotnych dla pracy mózgu. W książce znajdziecie gotowy plan na cały rok, ale przedstawiony w taki sposób, że trudno się przy nim nudzić, czy zniechęcić. Ćwiczenia bowiem są krótkie, ale równocześnie różnorodne i wzbudzające ciekawość. Mogą także zainspirować do dalszej pracy w tym kierunku, czy też szerszego zainteresowania się tą tematyką.

sobota, 5 lutego 2022

"Czas na miłość" Ilona Gołębiewska

Tytuł: Czas na miłość
Autor: Ilona Gołębiewska
Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: 2021
Ilość stron: 416

W starej kamienicy mieszkają trzy kobiety. Są w różnym wieku, mają różne doświadczenia życiowe i chociaż żadna z nich nie szuka miłości to przeplata się ona w ich życiu a sercem wielu wydarzeń staje się restauracja z wieloletnią tradycją „Gościna u Wajsów”. Wanda mimo upływu lat wciąż nie może zapomnieć o mężczyźnie, który kiedyś skradł jej serce. Starała cieszyć się życiem, zapomnieć i chociaż fotografia wyblakła to w sercu nadal obraz jest tak samo żywy. Marta otrzymała od losu lekcję i postanowiła, że nie pozwoli by jeszcze jakiś mężczyzna ją skrzywdził. Pochłania ją praca i w nią wkłada swoje serce i poświęca czas. Pola, młoda, ambitna i zbuntowana. Nie planuje żadnego związku na dłużej. Tymczasem przed każdą z nich pojawi się nowa szansa na szczęście. Czy będą potrafiły chwycić ją w odpowiednim czasie i zaryzykować?

Wiem, że klimat świąteczny już za nami, ale tak jak już Wam wspominałam, mam w planach jeszcze trochę książek z tą magiczną atmosferą. Sprzyja temu śnieg, który nadal co jakiś czas sypie otulając wszystko wokół bielą. Z książkami Ilony Gołębiewskiej miałam przyjemność się już spotkać za sprawą powieści „Dotyk” i „Zmysły”, dlatego też miałam pewne wyobrażenie na temat twórczości pisarki. Przeczytałam, że to trzynasta książka w jej dorobku literackim. Czy okazała się warta uwagi? W moim odczuciu wypadła najlepiej z dotychczas przeze mnie przeczytanych, chociaż jeszcze mam sporo do nadrobienia. Nie sądziłam, że aż tak klimatycznie i pięknie otuli mnie słowem, zapachami smakowitego jedzenia, ciepłem płynącym z każdej strony i nadzieją.

Od samego początku zauroczyła mnie atmosfera tej książki, ciepła, skrząca tajemnicami, wzbudzająca ciekawość. Autorka potrafi pięknie kreślić obrazy, wyraziście, życiowo i jednocześnie w zawiły i interesujący sposób posplatać poszczególne wydarzenia. Z tego obrazu wyłaniają się trzy historie, które stanowią plan pierwszy, ale równie istotne znaczenie ma też wszystko, co je otacza. Pokazują, że niezależnie od wieku i przeszłości zawsze jest dobry moment na nową szansę od losu. Wszystko zależy tylko od tego, czy ją zauważymy i czy odważymy się z niej skorzystać. Odnalezienie szczęścia nie jest sprawą prostą zwłaszcza, gdy ma się ze sobą ciężki bagaż doświadczeń, który przytłacza i zniekształca obraz tego, co mamy przed sobą, co widać chociażby na przykładzie Marty. Tajemnica Wandy natomiast tak skrzętnie skrywana wraca do niej niespodziewanie i być może pozwoli na wyjaśnienie wydarzeń, które starała się wyrzucić z pamięci. Pola, a właściwie Apolonia, poznaje co znaczy rywalizacja, zawiść, ale także staje przed ważną decyzją związaną z jej karierą. Czy warto mieć swoje zdanie i zaryzykować? W opowieści widać także jak ważna jest rodzina, wsparcie, wzajemne zrozumienie i pomoc. Iście świątecznie, klimatycznie i po prostu pięknie. Czytając taką książkę można oderwać się od codziennych problemów i otrzymać dużą dawkę pozytywnej energii do radzenia sobie z przeciwnościami losu.

Niesamowicie przyciągają do opowieści jej trzy główne bohaterki, które od pierwszych stron wzbudzają sympatię. To silne kobiety, pracowite i odważne, wspierające się nawzajem, ale także popełniające błędy jak każdy. W ich życiu wiele się dzieje, stają przed różnymi decyzjami, ale nie poddają się i starają dostrzegać to, co dobre. 

Bardzo istotnym aspektem jest sceneria, która może wzbudzić sentyment i przywołać wspomnienia. W restauracji "Gościna u Wajsów” można bowiem rozsmakować się w potrawach z dawnych lat, z okresu PRL, ale związanych z historią Warszawy jak chociażby pyzy w słoiku, czy na deser znany torcik czekoladowy Wuzetka. Poza tradycyjną kuchnią kucharz potrafi wyczarować całą gamę smakowitych dań takich jak przykładowo racuchy z rabarbarem i sosem malinowym. Musicie przyznać, że można po tej lekturze zgłodnieć.

„Czas na miłość” to książka, która oczarowuje klimatem, przyciąga treścią, dostarcza dawkę pozytywnej energii pozwalając optymistyczniej spojrzeć w przyszłość. Jest niczym promyk słońca trafiający prosto do serca, otacza ciepłem, daje nadzieję i poprawia humor jednocześnie skutecznie zajmując myśli. Polecam Wam tą pozytywną lekturę, w której odnajdziecie wyrazistych bohaterów, życiowe zawirowania i mnóstwo emocji.

wtorek, 1 lutego 2022

"Paparazzi kropka com" Małgorzata Nowodworska

Źródło okładki: Novae Res

Tytuł: Paparazzi kropka com
Autor: Małgorzata Nowodworska
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2022
Ilość stron: 224
Data premiery: 4 lutego 2022 roku

Wiele osób marzy, aby chociaż raz stanąć na dużej scenie, w blasku reflektorów, stać się gwiazdą, być rozpoznawalnym. Takie możliwości daje talent show. Pozwala chociaż przez chwilę pokazać się szerszej publiczności, zmierzyć się z tremą, sprawdzić swoje możliwości. Dla jednych na tym się kończy, inni rozpoczynają karierę wygrywając program i spełniając marzenia. Laura postanawia spróbować swoich sił, chociaż nie nastawia się na wygraną. Śpiew daje jej dużo radości i chce podzielić się nią z innymi, ale równocześnie chciałaby, aby stał się jej pomysłem na dalsze życie. Udział w takim programie to dla niej duże wyzwanie, ale też olbrzymia trema. Gdy okazuje się, że wygrała z początku nie może uwierzyć, cieszy ją każda pozytywna opinia, każda wzmianka na różnych portalach. Z biegiem czasu zauważa, że wewnątrz wygląda to zupełnie inaczej a bycie znaną osobą po początkowym blasku może przynieść sporo cienia, cierpienia i zmartwień. Czy takie życie sobie wymarzyła?

Interesujący opis książki przyciągnął moją uwagę, dlatego postanowiłam się z nią zapoznać. W powieściach, które w ostatnim czasie czytałam nie spotkałam się akurat z taką tematyką, więc zapowiadało się ciekawie. Po lekturze mogę stwierdzić, że to był dobry wybór a sama powieść mimo niewielkich gabarytów skrywa na swoich kartach wiele ważnych tematów, emocji i niespodzianek.

Sięgając po ten gatunek literacki nie spodziewam się zazwyczaj wielu zaskoczeń, nie przeszkadza mi przewidywalność, ważne są emocje, życiowe wydarzenia, dobrze wykreowani bohaterowie. Książka Małgorzaty Nowodworskiej szybko przyciągnęła mnie opowieścią w niej zawartą, ale także pozytywnie zaskoczyła. Nie jest to bowiem tylko taka historia, którą się pozna i szybko zapomni, ale myślę, że pozostanie w pamięci znacznie dłużej. Sporo w niej życiowych momentów, takich, które nakreślone są realnie i wywołują emocje oraz tych, nad którymi warto pomyśleć. Łatwo wczuć się w sytuację głównej bohaterki i zastanowić, jak samemu postąpiłoby się w takiej sytuacji.

„Chciałam śpiewać i dawać ludziom radość. Jednak nikt mi nie powiedział wcześniej o tym, że wtedy ja zostanę tej radości pozbawiona.” str. 123

Poza głównym aspektem związanym z wygraniem programu przez Laurę, fabuła ma znacznie więcej wymiarów. Wplatają się w nią bliskie głównej bohaterce osoby i wydarzenia z nimi związane. Dobrze poprowadzony został wątek miłosny, niełatwy, pełen zawirowań, ale także przyjaźń tak istotna w trudnych momentach i wystawiana na próbę. Ponadto samotność, problemy rodzinne, zdrada i chwile zwątpienia. Nawet silną osobę mogą przytłoczyć niektóre sytuacje, chociaż tego nie widać na pierwszy rzut oka. Ponadto duże znaczenie w obliczu różnych prezentowanych wydarzeń ma słowo przyzwoitość, o którym często się zapomina goniąc za sensacją. To powieść, którą czyta się niezwykle szybko, ale równocześnie zawierająca w sobie niespodziewanie dużo skondensowanej treści, bez zbędnych opisów, przydługich wywodów. Niektóre wątki mogłyby być bardziej rozbudowane, lecz i w obecnej formie przyciągają uwagę. Warto zastanowić się, jak wiele chce się poświęcić dla własnych marzeń i czy za wszelką cenę należy do nich dążyć.

Autorka bez problemu poradziła sobie z kreacją bohaterów, którzy przyciągają uwagę i dają się polubić. Przede wszystkim taką postacią jest dwudziestoletnia Laura. Podoba mi się jej postawa, ponieważ po wygranej programu, gdy robi się o niej coraz głośniej, wciąż stara się być sobą, zwraca uwagę na bliskich, ma normalne podejście. Jej przyjaciółka Kaja wnosi sporo barw do opowieści, chociaż ma też swoje tajemnice i nie zawsze łatwo rozszyfrować jej zamiary. Miałam pewne podejrzenia, ale się nie sprawdziły. Warto wspomnieć też o Piotrku, bracie Laury, czy Kasi i Bartku. Kolejną postacią, chociaż drugoplanową, która zapada w pamięci i sercu jest pani Janina, ciepła, pomocna. Wszystkie te osoby i wydarzenia łączą się w życiową i przyciągającą uwagę opowieść, przy której czas płynie nadzwyczaj szybko.

„Paparazzi kropka com” to w wielu momentach zaskakująca powieść poruszająca równocześnie szereg ważnych, życiowych tematów. Jednym z nich jest cena sławy i konsekwencji bycia w jej blasku. To nie tylko uśmiechy i komplementy, ale także plotki i bycie ciągle w centrum uwagi, co niesie za sobą następstwa także dla bliskich i wymaga siły charakteru. Łatwo się zachłysnąć, zatracić i zagubić, trudniej zachować siebie, swoje wartości i zasady. Którą drogę wybierze Laura? Możecie się o tym przekonać poznając jej historię na kartach tej powieści.