poniedziałek, 22 listopada 2021

"Zakręt" Sandra Cicha

Tytuł: Zakręt
Autor: Sandra Cicha
Wydawnictwo: Akurat
Rok wydania: 2021
Ilość stron: 320

Rutyna dnia codziennego dopada niemal każdego. Na pewnym etapie, gdy uzyska się pewnego rodzaju stabilizację, odnajdzie bliską sercu osobę, założy rodzinę, życie toczy się swoim tempem. Co prawda niekiedy zaczyna brakować w związku emocji, tej iskry, jaka była kiedyś, czuć samotność. Joanna stara się rozniecić dawne uczucie, coś zmienia, ale wciąż odnosi wrażenie, że mąż z każdym dniem coraz bardziej się od niej oddala. Dobrze, że przy niej są dzieci, które rozświetlają jej każdy dzień, nadają mu sens. Dlaczego jej mąż nie zauważa tych starań? Jakby tego było mało wokół zaczynają się dziać niepokojące rzeczy, dochodzi do zabójstw, czuć rosnące zagrożenie. O co w tym wszystkim chodzi?

„Dopiero niedawno dotarło do mnie, jak szybko mija czas, jak szybko człowiek musi stać się odpowiedzialny, rozsądny. Zatracając spontaniczność, którą zastępują przewidywalność i moje ulubione słowo: stagnacja. Miałam do niej dwojaki stosunek; z jednej strony zapewniała poczucie bezpieczeństwa, a z drugiej świadczyła o nuuuudzie”. str. 10

Początkowo poznajemy Joannę Grabowską i stopniowo strona po stronie skrawki jej życia, rozmyślań w chwili, gdy uświadamia sobie, że w jej życie wdarła się rutyna. Każdy dzień trochę przypomina poprzedni, chociaż w ostatnim czasie coś zaczęło się dziać, jej serce drgnęło, zaczęło mocniej bić. Po chwili przenosimy się w czasie o pół roku wstecz, by stopniowo zrozumieć, o co chodzi i dlaczego w głowie kobiety zapanował taki chaos myśli. Joanna jest na jednym z życiowych zakrętów i jeszcze nie widać, co się za nim kryje. Dobrze obserwuje się wydarzenia, obraz jest pełny a bohaterka wzbudza cieplejsze uczucia i zrozumienie. Jednego dnia w jej życiu było wszystko po staremu, kolejnego zaczęło się zmieniać a wraz z tym zmienia się też główna bohaterka. Dostosowuje się do zmian, a czasem walczy o siebie i o to, by być szczęśliwą.

Ta książka to trochę połączenie różnych gatunków literackich. W głównej mierze to powieść obyczajowa, ale wpleciony został też wątek kryminalny. Wątek dosyć zaskakujący, chociaż podczas jego poznawania czułam niedosyt i w moim odczuciu został zbyt powierzchownie potraktowany. Nie zmienia to faktu, że to ciekawy pomysł i wprowadza więcej emocji do lektury. Ponadto tradycyjnie miłość, przyjaźń, życiowe zawirowania, niepokojące momenty, ale też poprawiające humor, czy poruszające.

Warto zaznaczyć, że autorka poruszyła też ważną tematykę, a mianowicie blaski i cienie pracy kuratora sądowego. Trudna praca, wymagająca zaangażowania, ale także w wielu przypadkach stalowych nerwów. Bywają chwile poruszające, bywają też niebezpieczne, w których zachwiana jest równowaga a człowiek zaczyna mieć chwile zwątpienia. Nic nie jest czarno – białe, każda prowadzona sprawa jest inna i wymaga indywidualnego podejścia.

Powieść poznaje się z zainteresowaniem, gdyż bohaterowie zostali dobrze przedstawieni i czuć emocje od nich płynące. Czasem ma się poczucie przerysowania, czy powierzchowności, ale w głównej mierze dotyczy to wątku kryminalnego. Ogólnie wrażenia są pozytywne.

„Zakręt” to interesująca powieść, w której znajdziecie życiowe zakręty, zawirowania, z którymi stara się zmierzyć główna bohaterka. W jej życiu nastąpił moment, w którym musi podjąć ważną decyzję, niosącą konsekwencje dla całej jej rodziny. Początkowo przyszłość rysuje się w ciemniejszych barwach, nie tego się spodziewała, ale zawsze warto o nią zawalczyć. Każdy dzień może stać się początkiem czegoś nowego, czego zupełnie się nie spodziewaliśmy.

piątek, 19 listopada 2021

"Życie" Lisa Aisato

Źródło okładki: Wydawnictwo Literackie

Tytuł: Życie
Autor: Lisa Aisato
Rok wydania: 2021

Życie przybiera różne barwy i w zależności od tego, na jakim jesteśmy jego etapie, inaczej patrzymy na świat. Zmienia się nasze postrzeganie, uczymy się, poznajemy, czujemy, kształtuje się nasz charakter. Droga nie jest prosta, czasem piętrzą się przeszkody, wzrasta zagubienie, innym razem serce jest w skowronkach. W tej pięknej książce, o której chcę Wam opowiedzieć wszystko to znajdziecie a niesamowite ilustracje przemawiają równie mocno, jak słowa.

Ilustracje tworzone przez Lisę Aisato poznałam wcześniej podczas lektury książki „Śnieżna siostra”. To piękna opowieść, która porusza i otula serce ciepłem, do której Lisa Aisato przygotowała ilustracje, a tekst Maja Lunde. Z dużymi oczekiwaniami sięgnęłam po tę książkę, której niesamowita okładka, barwna, pełna detali, po prostu piękna - tylko mnie utwierdziła w przekonaniu, że to będzie obłędna podróż. Tym razem w całości autorką jest Lisa Aisato.

Pierwsza ilustracja zachwyca i zapowiada, że nie obędzie się bez emocji i wzruszeń. Dla osób, które poznały już ilustracje wykonane przez Lisę Aisato nie jest to niespodzianka, że są przepiękne i oryginalne. Pomimo tego, że już jedną książkę poznałam wcześniej to nadal czuję się oczarowana barwami i przekazem, który z tych ilustracji płynie. Czasem odnosi się wrażenie, że więcej wyrażają niż słowa, wywołują uśmiech, wywołują nostalgię, wzbudzają smutek. W tej książce znajdziecie najlepsze ilustracje Lisy Aisato, które skomponowała w pełną czaru opowieść.

Tekstu w tej publikacji nie ma wiele, zaledwie kilka słów do każdej ilustracji, ale przekazują wiele treści. Dobrze się uzupełniają. Podczas lektury niejednokrotnie nasuwa się myśl, że jest po prostu piękna, ma swój urok. Trudno jest wyrazić słowami klimat, który książka roztacza, trzeba go po prostu poczuć samemu. Ciepło z niej płynące ogrzewa jak miękki, puszysty koc.

Wspomnieć należy także o pięknym i starannym wydaniu tej książki. O okładce już wspominałam, ale w rzeczywistości wygląda znacznie lepiej niż na zdjęciu. Książka wydana jest w formacie albumu, dzięki czemu ilustracje są dużych wymiarów, pełne kolorów i szczegółów, które dobrze się poznaje.

„Życie” to książka wypełniona po brzegi pięknymi, można by rzec wręcz magicznymi ilustracjami, roztaczającymi niesamowity klimat. Słowa przeplatają się z ilustracjami dobrze się uzupełniając. Wzbudzają emocje i skłaniają do zastanowienia się nad tym, co istotne, nad ulotnością chwil, nad ważnymi i tymi mniej ważnymi momentami, które kadr po kadrze składają się na nasze życie. Piękna, klimatyczna, po prostu jedyna w swoim rodzaju.

sobota, 13 listopada 2021

"Likwidator" Marcin Pełka

Źródło okładki Novae Res

Tytuł: Likwidator
Autor: Marcin Pełka
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2021
Ilość stron: 240
Data premiery: 25 listopada 2021 roku

Przyszłość to tajemnica, chociaż niejedna osoba pewnie zastanawia się nad tym, co może skrywać i w którą stronę podąża ten świat. Pewne rzeczy w dniu dzisiejszym mogą wydawać się nierealne, niewyobrażalne, oderwane od rzeczywistości. Czy aby na pewno? Trudno powiedzieć, lecz namiastkę tego, jak może wyglądać świat w przyszłości serwuje nam Marcin Pełka w zbiorze opowiadań, które chciałabym Wam przedstawić.

Prawdą jest, że wolę dłuższe formy literackie, gdyż moim zdaniem pozwalają bardziej zżyć się z bohaterami i wciągnąć w ich historię. Pomimo tego chętnie zaglądam też do zbiorów opowiadań zwłaszcza, gdy zainteresuje mnie tematyka i tak stało się w tym przypadku. Przyciągnęła mnie tematyka, ale też okładka, która wydała mi się w klimacie postapokaliptycznym.

Publikacja składa się z dziesięciu różnorodnych opowiadań. Rozpoczyna się od tytułowego, które jest najdłuższe i stanowi przedsmak tego, co jeszcze w tej niepozornie zapowiadającej się lekturze można odnaleźć. Jestem pod wrażeniem wyobraźni, pomysłów, ale też sposobu przedstawienia poszczególnych opowieści. Każde opowiadanie ma coś w sobie, ale łączą je oryginalność i efekt zaskoczenia. Wiadomo, że jedne bardziej przypadną do gustu, inne nieco mniej, ale atutem wszystkich jest z pewnością nieprzewidywalność. Z rosnącą ciekawością rozpoczynałam lekturę kolejnych historii bez poczucia rozczarowania a raczej z oczekiwaniami na więcej. Szkoda, że opowiadań jest tylko dziesięć, gdyż czas przy nich upływa bardzo szybko i równie szybko dociera się do ostatnich stron książki. Ciekawa też jestem kolejnego kroku autora. Po tak intrygującej lekturze chętnie sięgnę po jego kolejne książki.

Opowiadania są różne, ale bez problemu mogę wymienić trzy, które wywarły na mnie największe wrażenie. Jednym z nich jest „Impreza” – opowiadanie, które łączy w sobie zarówno efekt zaskoczenia, jak i ironię. Jeśli zastanawialiście się kiedyś na ile sposobów można wyjść z imprezy i jakie to może nieść konsekwencje, to i tak opowiadanie Was zaskoczy. Kolejna zapadająca w pamięci historie to „Pamiętnik”. Zupełnie inna, zakręcona, intrygująca i działająca na wyobraźnię. Występuje w niej Anioł Stróż, ale to nie on jest głównym bohaterem, tylko Witold Kuroszczyk. Ostatnim opowiadaniem, o którym wspomnę jest „Wojna grabarzy”, ciekawe i z poczuciem humoru. 

Pomimo faktu, że to opowiadania, to bohaterowie są tak charakterystyczni, że zapadają w pamięci i myślę, że pozostaną w niej na dłużej. Zasługą tego jest także styl pisarski, lekki i obrazowy. 

„Likwidator” to zbiór opowiadań, które dostarczają wielu wrażeń, zaskakują i zapadają w pamięci. Cechuje je oryginalność. Skrywają wiele niespodzianek i wzbudzają uśmiech, gdyż poznając niektóre wydarzenia sam po prostu pojawia się na twarzy. Polecam Wam ten nietuzinkowy zbiór intrygujących historii, przy których nie sposób się nudzić.

czwartek, 4 listopada 2021

"Italia dla zielonych. Roślinna kuchnia włoska" Alicja Rokicka

Tytuł: Italia dla zielonych.
Roślinna kuchnia włoska
Autor: Alicja Rokicka
Wydawnictwo: Marginesy
Rok wydania: 2021
Ilość stron: 320

W kuchni warto inspirować się różnymi pomysłami, czerpać z przepisów z różnych stron świata, smakować nowych przypraw. Z tego też powodu co jakiś czas szukam nowych inspiracji w książkach kucharskich. Dziś chcę Wam opowiedzieć o kolejnym poradniku kulinarnym, który postanowiłam poznać. Dotyczy roślinnej kuchni włoskiej, która zazwyczaj kojarzona jest z różnego typu makaronami, czy pizzą. Tymczasem można w niej odnaleźć znacznie więcej. O tym można się przekonać, sięgając po książkę Alicji Rokickiej, autorki bloga „Wegan Nerd”. 

Chętnie zaglądam do poradników prezentujących kuchnię roślinną. Ten zainteresował mnie, ponieważ faktycznie niewiele znam przepisów wywodzących się z tradycyjnej włoskiej kuchni. Postanowiłam to zmienić i wypróbować chociaż kilka na początek, aby przekonać się, czy to coś dla mnie. 

Po słowach wstępu, w których dowiadujemy się więcej o genezie powstania tej książki, składnikach, które mogą być potrzebne oraz o tym, jak najlepiej korzystać z tej książki przechodzimy do kolejnych rozdziałów, które zawierają już konkretne przepisy podzielone tematycznie, okraszone ciekawostkami na temat tego pięknego kraju.

W związku z tym, że kawa towarzyszy mi niemal każdego dnia, bardzo zainteresował mnie pierwszy z działów z przepisami, czyli słodkości do kawy. Okazuje się, że we Włoszech kawa to jest produkt bardzo istotny i chętnie przeczytałam parę ciekawostek na ten temat. Przepisów w tym dziale jest sporo i poza znanym i cenionym Tiramisu zainteresowała mnie też między innymi „Panna cotta di mandorle” (migdałowa panna cotta), czy też „Affogato al Caffé” (kawa z lodami). Kolejny rozdział dotyczy przepisów na zaostrzenie apetytu, z których z pewnością wypróbuję domowe „Grissini” (drożdżowe paluchy). To dopiero początek tej kulinarnej podróży do Włoch, dalej znajdziecie szereg kolejnych ciekawych przepisów między innymi na przystawki, zupy, sałatki, makarony, potrawy gotowane, pieczone, czy smażone. Znajdują się tu zarówno dania mniej, czy też bardziej sycące, mniejsze, większe, barwne, ciekawe. Postanowiłam jako pierwszy wypróbować przepis na „Piadina romagnola”, czyli pszenne placuszki i nie zawiodłam się. W planach mam już kolejne, wśród których z pewnością będzie „Rigatoni alla norma” (pasta z bakłażanem). Myślę, że to będzie udana kulinarna przygoda, gdyż inspiracji w tej książce można znaleźć bardzo dużo.

Tytuł książki można tłumaczyć na dwa sposoby i oba doskonale do niej pasują. Książka prezentuje bowiem przepisy kuchni roślinnej, zarówno dla osób, które już z nią miały styczność, ale także dla początkujących jej smakoszy. Przepisy pozwalają bez problemu wykonać przedstawioną potrawę, którą można zobaczyć także na zdjęciu. Każdy z przepisów poprzedzony jest informacjami i ciekawostkami. 

„Italia dla zielonych. Roślinna kuchnia włoska” to poradnik kulinarny, w którym znajdziecie zarówno inspirujące przepisy roślinnej kuchni włoskiej, jak i informacje oraz ciekawostki dotyczące Włoch. Barwna, przygotowana z pasją i zachęcająca do wprowadzania do codziennej diety większej liczby owoców i warzyw. To poradnik kulinarny pełen przepisów na różne okazje, a zdjęcia przedstawiające gotowe potrawy zachęcają do ich wypróbowania. Warto go mieć pod ręką, chociaż może też stanowić dobry pomysł na prezent.