sobota, 29 grudnia 2018

"Księżniczka Popiołu" Laura Sebastian

Tytuł: Księżniczka Popiołu
Seria: Księżniczka Popiołu (tom 1)
Autor: Laura Sebastian
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 416

Wiele lat temu odebrano jej wszystko, skradziono dzieciństwo, zabito matkę Królową Ognia, zajęto kraj, w którym się urodziła. Odebrano jej nawet imię. Teraz jest Thorą, która niczym trofeum podbitego kraju przywdziewa koronę z popiołu, zakłada maskę fałszywego uśmiechu, ukrywając za nią przerażenie i bierze udział w ucztach i balach organizowanych przez człowieka, który zniszczył jej życie, bezlitosnego, lubiącego przemoc, którego wszyscy się boją. Thora tkwi niczym w złotej klatce, zniewolona, poniżana, stara się przetrwać głęboko w sercu grzebiąc prawdziwe uczucia i resztki wspomnień z czasów, gdy wszystko było tak piękne i możliwe. Kaiserowi to jednak nie wystarcza, wciąż ją karze, powód zawsze się znajdzie, lecz to, co teraz dla niej zaplanował mrozi jej krew w żyłach. Czy ulegnie po raz kolejny, czy mimo straconej pozycji zacznie walczyć?

Prawdą jest, że nie powinno się oceniać książki po okładce, lecz czasem to ona sprawia, że postanawiam przeczytać powieść. Tak było tym razem, mój wzrok przyciągnęła ciekawa i mroczna okładka, ale zainteresowanie też wzbudził tajemniczy tytuł. Czy było warto zmierzyć się z lekturą?

„Ostatnią osobą, jaka zwróciła się do mnie moim prawdziwym imieniem, była moja matka. Wydawała wówczas ostatnie tchnienie. Działo się to, gdy liczyłam sobie sześć lat i dłoń miałam tak małą, że całkowicie niknęła w jej uścisku.” str. 7

Astrea to piękny niegdyś kraj, którym rządziła mądra i łagodna królowa. Ludziom dobrze się żyło, cenili sztukę, byli wspierani magią, wybrani. W jednym momencie wszystko się zmieniło, a z dawnego piękna pozostały zgliszcza, gdy zaatakowani zostali przez Kaisera, okrutnego, siejącego spustoszenie władcę Kalovaxian i w tej chwili skończyło się też dzieciństwo Theodosi, mimo że miała zaledwie sześć lat. Staje się Thorą, bitą, pogardzaną Księżniczką Popiołu, bo tylko tyle zostało z kraju, którym była Astrea. Łatwo odczuć jak bardzo jest zagubiona, zrozumieć jej strach i postępowanie. Za bardzo jest przestraszona, by mieć nadzieję na lepszą przyszłość. Jest niczym robot, stara się nie okazywać uczuć, mówić to, co się od niej oczekuje. Czy słusznie? Być może nie, lecz nie widzi innego wyjścia. Za wszelką cenę stara się po prostu przetrwać. Trudno ją za to winić widząc zło rozprzestrzeniające się wokół, wręcz wzbudza podziw jej wytrwałość i umiejętność lawirowania i uśmiechania się w tak mało przyjaznym otoczeniu. Nadchodzi jednak dzień, w którym zmuszona jest do czegoś, o czym zawsze już będzie pamiętać.

Fabuła jest wielowarstwowa, interesująca i wypełniona wieloma wydarzeniami. Opisane są w taki sposób, że trudno obok nich przejść obojętnie. Pomimo tego, że akcja rozgrywa się głównie w jednym miejscu, czyli w pałacu lub jego otoczeniu to płynie całkiem wartko, wciąż ukazując nowe skrawki opowieści pełne zawirowań. Autorka potrafi skutecznie zaciekawić i podtrzymywać napięcie w odpowiednich momentach, chociaż zdarzyły się miejsca nieco bardziej monotonne. Warto też wspomnieć, że poza głównym wątkiem autorka wplotła sporo różnych zagadnień. Jest miejsce na przyjaźń, chociaż dosyć nietypową, na zalążki miłości, siłę rodziny, ból po stracie bliskich, odwagę i poświęcenie, wyrachowanie, zagubienie i brak akceptacji. Zostałam pozytywnie zaskoczona ilością poruszanych zagadnień.

W książce występuje barwny wachlarz postaci, zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. Czasem trudno zauważyć prawdziwą twarz, gdyż intryg nie brakuje i niemal każdy odgrywa jakąś rolę. Nie wszystko jest też czarno białe, jest miejsce na różne odcienie szarości. Autorka wyraziście przedstawiła bohaterów pierwszo i drugoplanowych. W moich myślach na długo pozostaną takie postacie jak Ampelio, Blaise, Soren, czy Theyn. Duże wrażenie wywiera też trzynastoletnia Elpis i jej postawa, czy też nazywana siostrą serca Crescentia, to ona zaskakuje mnie najbardziej i sądzę, że odegra jeszcze dużą rolę w dalszej opowieści.

„Księżniczka Popiołu” to pierwszy tom intrygującej serii fantasy, pełnej ciekawych postaci, otulonej magią Klejnotów Wody, Powietrza, Ognia i Ziemi, usianej intrygami i iluzją. Dobrze napisana, wciąż skrywająca wiele tajemnic do odkrycia, których zgłębianie jest niczym gra w szachy. Każde działanie niesie ze sobą pewne konsekwencje, od których nie ma odwrotu. Czy Księżniczka Popiołu jest w stanie odrodzić się niczym feniks i stanąć na czele zniewolonej Astrei? Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy, czyli drugi tom serii.

czwartek, 27 grudnia 2018

Deutsch Aktuell 91/2018

Tytuł: Deutsch Aktuell
Numer: 91/2018
Wydawnictwo: Colorful Media

Kolejne wydanie magazynu Deutsch Aktuell już jakiś czas temu trafiło do moich rąk. Pora więc najwyższa, by zajrzeć do środka i przekonać się na jaki temat są w nim artykuły.

W dziale Film/Buch/Musik znajduje się po jednej propozycji w tym zakresie. Mnie zainteresowała zwłaszcza książka Charlotte Roth, chociaż ciekawa też jestem muzyki w wykonaniu Franziski.

Patrząc na okładkę można się domyśleć, że tematem przewodnim tego numeru jest moda i potwierdza to już chociażby artykuł „Julia Seemann” z działu Leute dotyczący młodej projektantki mody pochodzącej ze Szwajcarii. Jak wyglądała jej droga do kariery?

Artykuł „Die bekanntesten deutschen Modesendungen” z działu Unterhaltung również jest w tematyce mody. Dowiecie się z niego między innymi tego, jak bardzo Niemcy cenią sobie modę.

W dziale Kurz und Knapp znajduje się kolejny artykuł dotyczący projektanta mody i artysty, bardzo znanego i cenionego. Karl Lagerfeld tym razem postanowił zaprojektować nową linię kosmetyków. Dla kogo jest dedykowana? Jakie produkty się w niej znajdują?

Artykuł „Magersucht” z działu Gesellschaft dotyczy ważnej, ale trudnej tematyki jaką jest choroba zwana anoreksją. Nie od razu można zauważyć jej symptomy, ale konsekwencje mogą być bardzo poważne.

Dział Konversation i artykuł „Die faszinierende Modewelt“ to jak można się spodziewać dialogi związane z modą.

W zakresie gramatyki również nie zabrakło pomocy. Tym razem dotyczy rzeczowników złożonych w języku niemieckim. W dziale Grammatik można dowiedzieć się więcej na ten temat, oraz prześledzić konkretne przykłady.

Dział Kochecke to przepis na smakowicie wyglądające na zdjęciu kluski na parze z sosem waniliowym. Chętnie kiedyś wypróbuję.

Nie mogę nie wspomnieć o jednym z bardziej lubianych przeze mnie działów czyli Reise. Tym razem zabiera nas w podróż do Monachium, pięknego i ciekawego miasta o bogatej historii i wielu atrakcjach dla turystów, na którego ulicach można zaobserwować najnowsze trendy w modzie.

Deutsch Aktuell 91/2018 to wydanie, które powinno zaciekawić zwłaszcza osoby interesujące się modą. Można w nim poznać wiele słówek i zwrotów związanych z tą tematyką, ale także dowiedzieć się trochę więcej na temat młodej projektantki mody, czy też poznać przepis na smakowicie wyglądające danie. Wydanie jest jak zazwyczaj ciekawe, barwne i przejrzyste. Trudniejsze słówka i zwroty zostały dobrze oznaczone i przetłumaczone pod tekstem. Siedem artykułów można odsłuchać, pobierając wpierw pliki mp3 ze strony internetowej magazynu (po podaniu kodu).

Przydatne linki:
Strona o magazynach językowych:
http://www.magazynyjezykowe.pl/

Sklep internetowy:
http://www.kiosk.colorfulmedia.pl/

Możliwość pobrania bezpłatnego magazynu do nauki języków obcych ze strony: https://www.kiosk.colorfulmedia.pl/

niedziela, 23 grudnia 2018

"Ojciec Gwiazdka i ja" Matt Haig

Tytuł: Ojciec Gwiazdka i ja
Autor: Matt Haig
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 304

Gdy zbliża się Boże Narodzenie ludzi ogarnia niemal magiczna atmosfera wlewająca w serca nadzieję i ciepło. To czas przygotowań, robienia świątecznych zakupów, ozdabiania domu i oczekiwania na Wigilię. Nie każdy wie, że równie wielki rozgardiasz panuje w Elfim Jarze. W miejscu tym przygotowywane są prezenty pod choinkę a w ich tworzeniu bierze udział bardzo wiele elfów. Poza tym jest tu całkiem niezwyczajnie, chodzi się do elfiej szkoły lub pracuje, są też codzienne obowiązki. Wśród elfów mieszka jedna dziewczynka o imieniu Amelia, która stara się przystosować do tak dla niej odmiennego świata, lecz nie jest to wcale łatwe. Bardzo się wyróżnia, tak jak i jej przybrani rodzice Ojciec Gwiazdka i Mary. Troje ludzi w świecie pełnym magii, nie każdemu się to podoba. Okazuje się też, że jest ktoś, kto chce pokrzyżować tegoroczne plany świąteczne. Czy uda się ocalić święta?

„Niemożliwość to możliwość, której jeszcze nie rozumiemy.” str. 54

Matt Haig – autor wielu powieści, wśród których znajdują się trzy świąteczne opowieści dla dzieci. Jego twórczość zdobyła uznanie i został nagrodzony między innymi: The Smarties Book Prize i The Blue Peter Book Award.

Do tej książki od razu przyciąga piękna oprawa graficzna a zwłaszcza kolorowa i mieniąca się obwoluta ze świetną ilustracją. Wewnątrz w trakcie czytania można znaleźć także liczne czarno-białe rysunki wykonane przez znanego ilustratora Chris’a Mould. Dobrze komponują się z treścią i pozwalają na lepsze wyobrażenie sobie przedstawianych wydarzeń, czy postaci. Jak przedstawia się treść?

W Elfim Jarze zazwyczaj panują radość i nadzieja, gdyż od tego zależą też udane święta. Dla Amelii to zupełnie inne doświadczenie niż w przeszłości. Nie jest jej jednak tak łatwo, jak mogłoby się wydawać, gdyż chociażby w szkole każdy przedmiot znacznie różni się od tego, co znała. Poza tym jest dużo większa od elfów i bardzo się wyróżnia, a czasem chciałaby, aby nie każdy ją obserwował, chciałaby wtopić się w tłum i poczuć jak u siebie. Wszystko jest dla niej nowe i niezwykła. Do tego w Elfim Jarze zaczyna dziać się coś złego, co na razie trudno zinterpretować. Dziewczynka mimowolnie zostaje wciągnięta w lawinę wydarzeń, których celem jest zniszczenie świąt i zaszkodzenie Ojcu Gwiazdce. 

„Ludzie wcale nie są aż tak inni od elfów. Po prostu jeśli twoje życie jest pozbawione magii, może być trochę nieszczęśliwe. A nieszczęścia powodują, że ludzie zachowują się tak, jak nie powinni się zachować. Dlatego właśnie zdecydowaliśmy się im pomóc, prawda?” str. 167

Opowieść jest ciekawa, wzbudzająca uśmiech i po prostu magiczna. Cały czas dzieje się coś interesującego, a kolejne wydarzenia pozwalają lepiej poznać Elfi Jar, jak też jego mieszkańców. Tu wszystko może się zdarzyć, jest czarosnucie, są czekoladowe monety, są wielokolorowe magiczne dżdżownice, są wróżki, są elfy i renifery, ale wśród wielu ciekawych postaci są też takie o zimnym sercu. Autor poruszył też ważniejsze tematy, jak chociażby siłę uprzedzeń i ich konsekwencji. Łatwo wówczas wyciągnąć pochopnie wnioski, uwierzyć w kłamstwa a trudniej ujrzeć prawdę. Czasem wystarczy fałszywa iskra podejrzeń, by rozpętać zamęt. Co dokładnie mam na myśli? O tym dowiecie się podczas lektury.

Książka jest lekko napisana i kolejne rozdziały pochłania się bardzo szybko. Do tego większa, czytelna czcionka i przejrzystość oraz ilustracje mogą zachęcić młodszych czytelników do samodzielnej lektury. Jednak głównym walorem tej książki są jej bohaterowie i dobrze wykreowany, barwny świat wypełniony magią, chociaż też nie wolny od przeszkód i zawirowań. Przede mną jeszcze lektura poprzednich książek autora, na co już się cieszę.

„Ojciec Gwiazdka i ja” to otulająca świątecznym klimatem, piękna opowieść, w której wplecione są też ważne zagadnienia. Mądra, ciekawa i zabawna. Podczas lektury można pomóc przy malowaniu bączków, polatać saniami, dowiedzieć się, co to jest „Cośnieżnik”, poznać Kapitana Sadzę, jak też niezwykłą Wróżkę Prawdy. Atrakcji jest znacznie więcej. Warto więc rozpocząć lekturę, by przenieść się na ulicę Reniferową i poznać Amelię, a potem wraz z nią postarać się uratować święta. Co z tego wyniknie? Przekonajcie się sami, a być może będzie to wasza ulubiona świąteczna opowieść.

czwartek, 20 grudnia 2018

"Morderstwo na święta" Francis Duncan

Tytuł: Morderstwo na święta
Autor: Francis Duncan
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 312

Święta – atmosfera magii, ciepła i życzliwości. Czas spotkań, rozmów, prezentów i pięknie udekorowanej choinki. Gdy do tego doda się starą, majestatyczną posiadłość z dala od miasta i śnieg za oknem, całość dla postronnego obserwatora wygląda radośnie, niemal sielankowo do momentu, gdy goście pod piękną choinką znajdują zwłoki osoby przebranej za Świętego Mikołaja. Momentalnie pryska czar świąt i atmosfera się zagęszcza. Dobrze się składa, że wśród zaproszonych gości jest pewien detektyw amator, który zaczyna szukać mordercy. Zadanie nie jest proste, gdyż każdy wydaje się podejrzany.

Francis Duncan - pseudonim literacki autora ponad dwudziestu książek, wśród których najbardziej znana jest właśnie powieść „Morderstwo na święta” wydana po raz pierwszy ponad 65 lat temu. Jego prawdziwe imię to William Underhill.

Klimat świąt sprawia, że chętnie sięga się po ciepłe powieści ze szczęśliwym, chociaż czasem mniej realnym zakończeniem niosącym nadzieję i ukazującym, że wszystko może się zdarzyć. Sama często po takie książki sięgam, chociaż tym razem postanowiłam przeczytać mocniejszą lekturę. Zachęciły mnie do niej zarówno okładka, jak i opis. 

„Nikt nie mógł przewidzieć, jak to się skończy. Nawet sam morderca.” str. 5

Rozpoczynając lekturę miałam nadzieję, że klimatem i zagadką będzie przypominać książki, w których głównym bohaterem jest Poirot. W takim wypadku ważnymi elementami są atmosfera, labirynt powiązań, tajemnice i łamigłówki do wyjaśnienia. Częściowo by się to zgadzało, ale niestety dwa elementy mnie trochę zawiodły. Całość czytało się przyjemnie i szybko, lecz bez emocji. Jakby było się obserwatorem, a nie uczestnikiem wydarzeń. Drugi element związany jest z postacią głównego bohatera i wielokrotnego powtarzania, że jest detektywem amatorem i mimo niewinnej postury i łagodnego spojrzenia jest machiną do rozwiązywania trudnych spraw. Takie wtrącenia miejscami są zbędne. Nie myślcie jednak, że książka jest zupełnie nieciekawa, być może po prostu miałam względem niej zbyt duże oczekiwania. Sama fabuła jest interesująca a sekrety, które skrywają bohaterowie bywają zaskakujące.

„Zbliżając się do ciemnego starego domu z wysokimi wielodzielnymi oknami, miał z tyłu głowy mgliste, ale uporczywe i nieprzyjemne uczucie, że przysiadł się do niego los oraz że w wielkim gmachu czekają ciemności i groza.” str. 40

Miejsce, w którym rozgrywa się akcja zostało dobrze dobrane. Prowincja i piękna rozległa posiadłość z bogatą przeszłością. Klimat niczym z bajki. Wiele osób w takim miejscu chciałoby się znaleźć, usiąść przy świątecznym stole, gdy biały puch otula wszystko wokół. Niestety znalezione zwłoki niszczą tę sielską atmosferę, a wprowadzają nową, pełną podejrzliwości i poszukiwania winnego. Kto jest sprawcą tej zbrodni? Na to i wiele innych pytań poszukuje odpowiedzi Mordecai Tremaine.

Goście zaproszeni do dworu Sherbroome House to zróżnicowana i charakterystyczna grupka. Ważną postacią jest także gospodarz, czyli Benedict Grame, dla którego celem było zorganizowanie, nie po raz pierwszy zresztą, świąt w starym stylu. Wśród zaproszonych gości wyróżnia się Jeremy Rainer, jego wieloletni przyjaciel - oschły i małomówny, profesor Lorring – mężczyzna impulsywny, o mało przyjemnej aparycji oraz piękna, przyciągająca wzrok Lucia Tristam. Jest też oczywiście główny bohater, czyli Mordecai, dobry obserwator otoczenia.

„Morderstwo na święta” to ciekawa, chociaż nieporywająca powieść kryminalna przenosząca czytelnika do majestatycznego dworu, w którym rozgrywają się mroczne wydarzenia prowadzące do morderstwa. Poszukiwanie sprawcy ukazuje inne oblicza każdej z postaci, jakby patrzyło się przez krzywe zwierciadło, które zniekształca to, co wcześniej mogło wydawać się piękne. Która z tych wersji jest prawdziwa? Co kryje się za piękną otoczką i sielską z pozoru atmosferą? Jeśli macie ochotę na rozwikłanie wraz z Mordecai tej zagadki i na nieco mroczniejsze klimaty to zachęcam do lektury.

poniedziałek, 17 grudnia 2018

"Wektory, czyli jeszcze więcej Corela" Alicja Żarowska-Mazur, Dawid Mazur

Tytuł: Wektory, czyli jeszcze więcej Corela.
Grafika komputerowa dla dzieci
Autor: Alicja Żarowska-Mazur, Dawid Mazur
Wydawnictwo: PWN
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 216

Pewnie nie każdy zastanawia się nad tym, jakie możliwości daje grafika wektorowa. Przy pomocy programu komputerowego, takiego jak Corel oraz dostępnych w nim narzędzi można wyczarować barwne projekty o różnym stopniu zaawansowania, jedno i wielowymiarowe. Tworzenie ich może sprawić wiele radości, zainspirować i stać się początkiem kolejnych, ciekawych pomysłów, które mogą przynieść wiele korzyści w przyszłości.

Niedawno miałam przyjemność poznać książkę „Piksele, wektory i inne stwory. Grafika komputerowa dla dzieci”, która pozostawiła po sobie pozytywne wrażenia i jest publikacją, do której nie raz będę pewnie jeszcze wracała. Siłą rozpędu sięgnęłam po kolejną książkę z tej tematyki i opracowaną przez tych samych autorów. Tym razem, po poznanych wcześniej podstawach, możemy opanować bardziej zaawansowane możliwości programu Corel. Jakie dokładniej?

Publikacja zawiera szesnaście rozdziałów, z których każdy opisuje inne funkcje i zawiera różne ćwiczenia, które pozwolą na wypróbowanie poznanych elementów. Rozdziały zorganizowane są w analogiczny sposób, jak w poprzedniej książce autorów, którą poznałam. Początek każdego z rozdziałów zawiera krótki opis umożliwiający zrozumienie omawianych pojęć. Dalej znajdują się ćwiczenia, które prezentują krok po kroku, w jaki sposób uzyskać określony efekt. Opracowanie ćwiczeń w punktach pozwala bardziej przejrzyście przedstawić zagadnienia. Nie bez znaczenia jest też dobre zobrazowanie przedstawianej tematyki. Przede wszystkim jednak całość napisana jest przystępnym językiem, bez zbędnych opisów, dokładnie, ale też nie nużąco. Dodatkowo niektóre fragmenty tekstu zostały oznaczone jako warte do zapamiętania.

Pewnie jesteście ciekawi, jakie projekty można przygotować? Przykłady są zróżnicowane i związane z tematyką poszczególnych rozdziałów. Rozdziały dotyczą przykładowo: menedżera obiektów, kadrowania, używania pędzli, tworzenia wzorków i ozdobnej czcionki, przygotowania trójwymiarowych obrazów, rysowania, malowania. Wykonując ćwiczenia zawarte w książce można zaprojektować zaproszenie, czy wizytówkę, opracować ciekawe logo, wykonać obrazek z okładki książki, jak też inne ilustracje. To oczywiście nie wszystko. Każdy projekt jest inny i pozwala na poznanie różnych możliwości programu.

Na uwagę zasługuje też oprawa graficzna książki, która przyciąga wzrok barwami i przejrzystością poszczególnych rozdziałów. Duża ilość rysunków obrazuje kolejne etapy powstawania projektów, dzięki czemu widać od razu, jakiego efektu powinniśmy się spodziewać.

„Wektory, czyli jeszcze więcej Corela. Grafika komputerowa dla dzieci” to kolejna publikacja zachęcająca do lepszego poznania grafiki komputerowej, której możliwości są ogromne i zależą w dużej mierze od naszej wyobraźni. Dobrze przygotowana, kolorowa, bogato ilustrowana. To publikacja, która zawiera opis ciekawych projektów, dzięki którym można poznać zaawansowane możliwości grafiki wektorowej. Wraz z książką „Piksele, wektory i inne stwory. Grafika komputerowa dla dzieci” może stanowić rozwijający i inspirujący zestaw, który dobrze sprawdzi się jako prezent pod choinkę.

sobota, 15 grudnia 2018

"Habbatum " Augusta Docher

Tytuł: Habbatum
Autor: Augusta Docher
Seria: Wędrowcy (tom 2)
Wydawnictwo: BIS
Rok wydania: 2016
Ilość stron: 560

Gdy Anna otwiera oczy widzi nieznane jej pomieszczenie, z którego później mimo prób nie może się wydostać. Gdzie się znajduje i z jakiego powodu? Niestety nie jest to zły sen, a smutna rzeczywistość. Przyszłość nie wygląda dobrze zwłaszcza, że Anna została oszukana przez kobietę, której zaufała. Nikt z jej najbliższych nie wie, gdzie się znajduje. Mogą sądzić, że nic złego się jej nie przydarzyło. Czy dadzą się zwieść, czy wręcz przeciwnie? Anna próbuje walczyć, lecz jej wysiłki na niewiele się zdają i momentami ogarnia ją zwątpienie. Sytuacja robi się jeszcze bardziej skomplikowana, gdy na jej drodze pojawia się Brian, który może okazać się zarówno przyjacielem, jak i kolejną przeszkodą do pokonania. 

Sporo czasu minęło od mojego spotkania z pierwszym tomem serii Wędrowcy. Mimo upływu czasu nadal w pamięci mam impulsywną Annę i intrygującego Leo oraz więź, która ich połączyła. Otacza ich szereg tajemnic mocno zakorzenionych w przeszłości. Rozwikłanie tych zagadek nie jest sprawą prostą zwłaszcza, że wciąż pojawiają się kolejne pytania. Na część z nich odpowiedzi można znaleźć w drugim tomie.

W poprzedniej części zabrakło mi informacji dotyczących intrygującego plemienia Eperu, ale teraz myślę, że o to właśnie chodziło. To odkrywanie kolejnych skrawków historii Wędrowców, ich zwyczajów, zdolności, pochodzenia i możliwości nadaje barw opowieści, w której nadal na plan pierwszy wysuwa się związek Anny i Leo. Tym razem trochę w nim zawirowań, wzlotów i upadków, zwątpienia i radości. Na horyzoncie pojawia się też tajemniczy mężczyzna o imieniu Brian, którego rola nie jest prosta do odgadnięcia, ale wprowadza on zamęt i intryguje. 

Bohaterowie są mocno zarysowani, lepiej niż w pierwszym tomie. Bardziej odbiera się ich emocje, intensywniej śledzi poczynania. Zaskoczyła mnie Anna, która odkrywa swoje inne oblicze. Nadal ma pewne rozterki i chwile zwątpienia, ale coraz częściej wykazuje się odwagą i siłą. Na dobre jej wyszła ta zmiana. Mimo to czasem jej zachowanie irytuje. Leo także wydaje się bardziej dojrzały, chociaż w jego zachowaniu pozostały chwile niepewności, gdy wolałabym by zawalczył, a nie odchodził ze spuszczoną głową. Z dużą siłą natomiast w ich życie wkracza Brian, który łączy w sobie cechy twardziela i wrażliwca, a to przyciągające połączenie. Nieco mroczny, skrywa tajemnice i z początku trudno rozszyfrować jego intencje a nawet, gdy ma się wrażenie, że się je poznało to bohater niczym magik wyciąga kolejną kartę. W tej części pojawia się też piękna i intrygująca kobieta o egzotycznie brzmiącym imieniu Dalila. Ona również odegra ważną rolę i wprowadzi nieco zamieszania.

Autorka rzuca bohaterów w wir wydarzeń, nie pozwalając ani przez chwilę odetchnąć. Wciąż coś się dzieje. Poznaje się nowych bohaterów, kolejne informacje o Wędrowcach, jest tajemnica, przyjaźń, miłość, choroba bliskiej osoby, są intrygi. Do tego należy dodać fakt, że między Anną i Leo wciąż iskrzy, tak jak to miało miejsce w poprzedniej części. Czy ich związek przetrwa trudne chwile? 

„Habbatum” to emocjonujący powrót do losów Anny i Leo, do tajemniczego plemienia Eperu, do świata wciąż pełnego zagadek, intrygującego i niebezpiecznego. Warto dać się wciągnąć w lawinę wydarzeń i poznać Wędrowców. Ciekawa jestem, co jeszcze autorka trzyma w zanadrzu i jakie zadania czekają na bohaterów w kolejnym tomie.

wtorek, 4 grudnia 2018

"Piksele, wektory i inne stwory" Alicja Żarowska-Mazur, Dawid Mazur

Tytuł: Piksele, wektory i inne stwory.
Grafika komputerowa dla dzieci
Autor: Alicja Żarowska-Mazur, Dawid Mazur
Wydawnictwo: PWN
Rok wydania: 2016
Ilość stron: 326

W dzisiejszych czasach grafika komputerowa może być przydatna w różnych dziedzinach naszego życia, zarówno w domu, jak i w pracy. Umożliwia chociażby wyretuszowanie zdjęć, przygotowanie własnych mniejszych bądź większych projektów jak ulotki, plakaty, zaproszenia, które mogą być wydrukowane na papierze lub opublikowane w Internecie. W zależności od potrzeb i stopnia zaawansowania dostępnych jest na rynku wiele programów do grafiki rastrowej, jak i wektorowej. Wszystko to może z początku nasuwać trudności, lecz ta publikacja może okazać się niezwykle pomocna w stawianiu swoich pierwszych kroków w tym zakresie. Poza wyjaśnieniem podstawowych pojęć przeprowadza ona bowiem czytelnika przez różne przykłady, których efekt może rozbudzić ciekawość i być może pozwolić odkryć nową pasję. Czy jesteście gotowi, by rozpocząć przygodę z grafiką komputerową?

Bardzo cenię książki, które dostarczają wiedzy i rozrywki, a co równie ważne są przedstawione w sposób przystępny, lekki w odbiorze. Różnie to jednak bywa z tego typu publikacjami. Jak będzie tym razem? Sama okładka przyciąga wzrok a w tym przypadku w parze z dobrą oprawą graficzną idzie świetna zawartość książki. Przyjrzyjmy się więc jej dokładniej.

Książka została podzielona na pięć rozdziałów. Pierwsze trzy są niejako wprowadzeniem do grafiki komputerowej. Autorzy objaśniają w nich podstawowe pojęcia, takie jak chociażby: piksel, wektor, raster. Opisują rodzaje modeli kolorystycznych, czy rodzaje formatów plików graficznych. Każde z poruszanych pojęć wyjaśnione jest w sposób zrozumiały i myślę, że nawet osoby niemające wcześniej styczności z grafiką komputerową nie będą miały problemy ze zrozumieniem tych zagadnień, jak też z wytłumaczeniem ich dziecku tym bardziej, że pomocne w tym zakresie okazują się też rysunki wzbogacające treść. Kolejny rozdział to grafika rastrowa. Autorzy postanowili do zapoznania nas z tematyką wypróbować narzędzia pełne możliwości. Krok po kroku opisana jest zarówno sama obsługa danego programu, jak i podstawowe i zaawansowane jego możliwości dotyczące korekcji zdjęć, operacji na warstwach, retuszu, malowania. Opcji jest bardzo wiele i wszystko zależy od naszej wyobraźni. Ostatni duży rozdział to już grafika wektorowa. Tu również dostępnych jest wiele bezpłatnych i płatnych narzędzi, a w książce zostały opisane dwa z nich. W tym rozdziale także czeka wiele atrakcji związanych z rysowaniem, kolorowaniem, tworzeniem ozdobnego tekstu. Można przygotować chociażby rysunek przedstawiony na okładce, co samo w sobie zachęca do rozpoczęcia przygody z grafiką.

Publikacja jest skrupulatnie przygotowana, napisana w sposób rozbudzający ciekawość i zachęcający do rozwijania swoich umiejętności w grafice komputerowej, która w dzisiejszych czasach ma szeroki wachlarz zastosowań od zabawy, poprzez pracę. Przystępna forma i dokładne opisy oraz wyjaśnione podstawy sprawiają, że wykonanie przykładów z książki nie powinno stanowić problemu. Książka jest też bogato ilustrowana, zawiera szereg rysunków obrazujących wyniki pracy oraz zrzuty z aplikacji. Wydanie jest czytelne, estetyczne i kolorowe.

„Piksele, wektory i inne stwory. Grafika komputerowa dla dzieci” to książka poszerzająca wiedzę, rozwijająca umiejętności oraz zapewniająca sporą dawkę rozrywki. Można krok po kroku wykonać przykłady w niej zawarte, ale też na ich podstawie utworzyć własne projekty graficzne. Nic nie stoi na przeszkodzie, by pierwszym z nich mogła być elektroniczna kartka świąteczna. Możliwości jest bardzo wiele, a książka uchyla nam drzwi do barwnego świata grafiki komputerowej.