niedziela, 23 lutego 2025

"Dziedzictwo Rosette" Adam Puza

Tytuł: Dziedzictwo Rosette
Autor: Adam Puza
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2024
Liczba stron: 508

Wyobraź sobie, że otwierasz oczy i widzisz, że jesteś w mrocznym tunelu, oświetlanym tylko przez nieliczne pochodnie. Nie wiesz gdzie jesteś, kim jesteś ani co Ci zagraża. Rozglądasz się i czujesz niepokój. Wokół nie ma nic, co pomogłoby Ci w ocenie sytuacji. Błąkasz się tak, nie wiadomo jak długo mając przy sobie tylko stary miecz. Gdy dostrzegasz światło, twoja nadzieja rozgrzewa serce, może w końcu spotkasz kogoś, kto wyjaśni, dlaczego tu jesteś i kim właściwie jesteś. Gdy docierasz na miejsce widzisz tylko morze trupów ciągnące się po horyzont. Idziesz jednak dalej wierząc, że to jeszcze nie koniec. Musisz wyjaśnić, kim jesteś i dlaczego tu się znalazłeś. Musisz przetrwać w świecie, o którym nic nie wiesz, by dowiedzieć się czegoś o sobie.

Wielokrotnie już Wam wspominałam, że chętnie zaglądam do książek fantasy, przenoszących czytelnika do różnych światów, w których magia przeplata się z rzeczywistością i za każdym zakrętem może czaić się coś niezwykłego. Dziś chcę Wam opowiedzieć o książce, która jest dosyć mroczna, ale jednocześnie intrygująca i skłaniająca do przemyśleń. Tak, książki z tego gatunku literackiego także dają do myślenia i mogą nieść pewne przesłania. Książce, która mimo swoich ponad pięciuset stron wydała mi się nawet za krótka i przypomniała o tym, jak bardzo lubię powieści z tego gatunku. Czy jesteście jej ciekawi?

Rowen, główny bohater tej powieści, budzi się w tunelu nie wiedząc, kim jest oraz co go tu sprowadziło. Idzie do przodu starając się przypomnieć sobie cokolwiek. Krąży tak nie wiadomo jak długo, aż w końcu coś zaczyna się dziać. Każdy jego krok przybliża go coraz bardziej do wyjaśnienia, kim jest i w jakim celu się tu znalazł. Przed nim długa droga, pełna zakrętów, niebezpieczeństw i przedziwnych zjawisk. Nie wie, kto tak naprawdę jest jego przyjacielem, a kto wrogiem. Nie ma pojęcia o otaczającym go świecie. Żyje tu i teraz i stara się podejmować słuszne decyzje. Czy przybliżają go do prawdy?

Muszę przyznać, że książka wywarła na mnie duże wrażenie. Po pierwsze poprzez niezwykle bogate, ciekawe i przyciągające uwagę wydarzenia, które rozgrywały się wokół Rowena, ale też różnorodny i barwny świat wokół niego. Z takim bohaterem nie sposób się nudzić. Wciąż mimochodem daje się wciągnąć w różne konflikty i starając się podjąć słuszne decyzje trafia do nowych miejsc, które dają nadzieję ma rozwiązanie zagadki. Akcja błyskawicznie mknie do przodu i w równie szybkim tempie pochłania się kolejne strony. Autor zaserwował czytelnikowi niesamowicie rozległy świat, pełen barw, kontrastów i intrygujących miejsc, w których można spotkać ciekawych mieszkańców oraz liczne legendy. Barw dodaje między innymi opowieść o pewnym kapitanie statku i jego załodze oraz o niesamowitym kwiecie, przeklętym, otoczonym klątwą.

„Zawsze mamy wybór. Jeśli inne rozwiązania są dla nas niewygodne, oszukujemy samych siebie, że jest inaczej. Najtrudniej dostrzec błędy we własnych czynach.” str. 286

Powieść tę pochłania się niesamowicie szybko, czego zasługą jest lekki styl, ale też ciekawy świat, w którym za każdym rogiem może czaić się niespodzianka. Zakończenie jest w pewien sposób oczywiste, ale jednocześnie zaskakujące i niosące pewne przesłanie. Ciekawa jestem, czy to naprawdę koniec. Mam nadzieję, że nie i że będę miała przyjemność poznać dalszy ciąg tej barwnej, niezwykle intrygującej i wciągającej opowieści.

„Dziedzictwo Rosette” to książka, która pod otoczką fantasy skrywa o wiele głębszą treść i w zasadzie ma za zadanie skłonić czytelnika do refleksji nad tym, co w życiu jest ważne oraz jak nasze czyny wpływają na naszą przyszłość oraz determinują nasze życie. Każda decyzja niesie konsekwencje, każdy wybór wpływa na nasze, ale też innych życie i kształtuje to, kim się stajemy. Łatwo jest szukać wymówek i uzasadnienia swoich czynów, trudniej pogodzić się z tym, że mogliśmy coś zmienić i tylko od nas to zależało. Czy by to pomogło? Trudno powiedzieć. Życie jest niezwykle skomplikowane i szykuje wiele niespodzianek. Ciekawa książka, którą Wam polecam jeśli chętnie sięgacie po ten gatunek literacki.

sobota, 8 lutego 2025

"Muminki. Odwagi, Muminku!"

Tytuł: Muminki. Odwagi, Muminku!
Autor: Opracowanie zbiorowe
Seria: Muminki
Rok wydania: 2025
Ilość stron: 16

Z okładki pięknie wydanej książeczki, o której dziś chcę Wam opowiedzieć, witają nas Muminek, Panna Migotka oraz Mała Mi. Ci mali bohaterowie od razu sprawiają, że cieplej robi się na sercu i w połączeniu z tytułem zachęcają do zajrzenia do środka. Tym razem tematem jest odwaga, Co takiego napawa Muminka strachem? 

Książeczka dedykowana jest dla dzieci w wieku powyżej 3 lat i dlatego też ma grube, kartonowe kartki, które łatwo jest przewracać. Kolorystyka obrazków jest estetycznie dobrana, kontrastująca i wyrazista. Można przy okazji czytanie połączyć z nauką kolorów. Grafiki są duże i przyciągają wzrok. Dopełnia je tekst, którego duża czcionka może zachęcić młodych czytelników do samodzielnego czytania.

Temat tej niedużych rozmiarów książeczki jest bardzo ważny, a mianowicie dotyczy odwagi. Uświadamia, że strach jest nieodłącznym elementem życia i każdy może czegoś się obawiać. Czego się boi Muminek? Czy uda mu się pokonać strach? Przekonajcie się o tym sami.

„Ale odważnym można być tylko wtedy, kiedy się czegoś boisz." str. 7

„Muminki. Odwagi, Muminku!” to pięknie wydana książeczka dla najmłodszych, która porusza bardzo ważną tematykę. Młodzi czytelnicy mogą wraz z dobrze znanymi bohaterami przekonać się, co oznacza bycie odważnym oraz w jaki sposób można poradzić sobie ze strachem.

niedziela, 2 lutego 2025

"Ciężar strachu" Michał Mateusiak

Tytuł: Ciężar strachu
Autor: Michał Mateusiak
Rok wydania: 2024
Liczba stron: 256

Wydawać by się mogło, że w miejscu, w którym zazwyczaj jest dużo ludzi – spacerujących, odpoczywających, czy spieszących się do pracy, nie powinno wydarzyć się nic niepokojącego. Tymczasem na Polu Mokotowskim w Warszawie zostają znalezione poćwiartowane zwłoki znanego adwokata. Pierwsza myśl, która może się pojawić, to że sprawcą mógł być jeden z niezadowolonych, czy zdesperowanych klientów. Niepokojący wydaje się jednak fakt, że morderca pozostawił po sobie tylko jeden ślad, czyli mógł dokładnie zaplanować swoje działania. Śledztwo prowadzi komisarz Leonard Gardecki, który nie spodziewa się jeszcze, jaką cenę przyjdzie mu za to zapłacić.

Autor przenosi czytelnika do współczesnej Warszawy, w której rozgrywa się akcja. Rozpoczyna się dynamicznie i od razu wciąga nas w wir wydarzeń, które nie są spektakularne, ale żwawo płyną do przodu i wydają się przez to bardziej realne. W dobrym thrillerze, czy powieści kryminalnej ważnym elementem jest zagadka i w tej powieści na ten element nie można narzekać. Autor podsuwa nam szereg mylnych tropów i do pewnego momentu ciężko wywnioskować, kto jest sprawcą zbrodni. Wraz z kolejnymi krokami śledztwa, na zasadzie łączenia poszczególnych elementów, pojawia się odpowiedź i wiadomo, kto jest mordercą. Do odkrycia wciąż pozostają motywy jego działania i to też chwilę zajmuje.

Główny bohater, czyli komisarz Leonard Gardecki to postać wyrazista, chociaż moim zdaniem wykreowana nieco schematycznie. Mężczyzna odsunięty w pracy na bok, mający swoje problemy i traumy z przeszłości. Trudno mu nawiązać głębsze relacje, ale jest dobry w tym, co robi. Tym razem też ma swoje przeczucia, podejrzenia, nie podoba mu się podsunięty tok myślenia, nie wydaje mu się logiczny. Zwietrzył trop i stara się za nim podążać, chociaż pewnie prościej byłoby odpuścić zwłaszcza, że wraca do niego przeszłość, przygniata ciężar wspomnień i strachu, który tkwił cały czas w uśpieniu, czekając na odpowiedni moment, by znów owinąć się wokół jego serca nie dając normalnie funkcjonować. W śledztwie Leonardowi towarzyszy Eddie, w sumie można pokusić się o stwierdzenie, że to jego jedyny przyjaciel. Historia Eddiego porusza i zwraca uwagę na ważne zagadnienie. Można wyczuć w tej powieści, że autor jest miłośnikiem zwierząt i dobrze, że porusza aspekty związane z ich losem.

„Od kiedy pamiętał, zawsze był wyczulony na punkcie krzywdy zwierząt. Bolała go ich bezbronność i niekiedy konieczność zdania na łaskę człowieka.” str. 100

Ważnym elementem tej powieści są retrospekcje, gdyż pozwalają dowiedzieć się więcej na temat przeszłości komisarza i traumy, której doświadczył. Uprzedzam także, że w książce jest sporo drastycznych opisów, które mocno działają na wyobraźnię i nie pozwalają o sobie zapomnieć. Były też takie momenty, w których zastanawiałam się, czy to nie jest kolejny tom serii, bo na początku pojawiają się nawiązania do przeszłości, ale w kolejnych rozdziałach wszystko się wyjaśnia i być może był to celowy zabieg.

„Mam zniszczoną psychikę! Ciężar strachu przygniótł mnie całkowicie.” str. 247

„Ciężar strachu” to książka mocno oddziałująca na wyobraźnię z ciekawą zagadką kryminalną do rozwiązania, mroczna, niepokojąca i pokazująca, jak bardzo przeszłość może zawładnąć umysłem oraz co oznacza piętno ciężaru strachu. To udany debiut autora, oby tak dalej.