poniedziałek, 10 czerwca 2019

"Bohater Krainy Króla Kruków" Aneta Cierechowicz

Tytuł: Bohater Krainy Króla Kruków
Autor: Aneta Cierechowicz
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 524

Świat mieni się milionem barw, pulsuje emocjami o różnych odcieniach. Każdy zakątek jest inny, wart odwiedzenia i poznania.  Każdy z osobna i wszystkie razem sprawiają, że świat jest tak ciekawy i że wciąż skrywa wiele tajemnic do odkrycia, zmienia się, zaskakuje, daje wiele możliwości. Wyobraźcie sobie jednak, że wszystko zaczyna blaknąć, emocje tracą natężenie, słońce zasłaniają chmury, zaczyna przeważać szarość zarówno w otoczeniu jak i zachowaniach mieszkańców. Rozprzestrzenia się aura smutku i zniechęcenia, uczucia się wypalają, pamięć zaciera. Jak można temu zaradzić? Skąd taka zmiana? Czy znajdzie się ktoś, kto zatrzyma ten proces? Świat czeka na bohatera, który być może będzie musiał wiele poświęcić, by go ocalić. Kto nim będzie?

Ostatnio uświadomiłam sobie, że rzadziej sięgam po fantastykę. Zaczęło mi jej brakować i to między innymi skłoniło mnie do przeczytania tej książki, która już jakiś czas czekała na półce. Czy to był dobry wybór? Z całą pewnością tak. Co prawda jest to powieść skierowana do młodzieży, lecz wielowymiarowy świat wykreowany przez autorkę oraz różnorodna plejada postaci przyciągają uwagę i działają na wyobraźnię.

Główny bohater Mateusz to typowy nastolatek, nieco zbuntowany, który dawno już nie wierzy w bajki i dobre zakończenia, o czym często przypomina młodszemu bratu. Niespodziewanie na jego drodze pojawia się wszystko to, w co wątpił. Jak to możliwe? Czy to tylko jakiś zły sen? Okazuje się, że nie a on zostaje rzucony na głęboką wodę i musi zmierzyć się z wieloma przeciwnościami losu. Co prawda przy jego negatywnym nastawieniu osiągnięcie zwycięstwa może okazać się niemożliwe, a tym bardziej uratowanie świata. Nie wierzy, że jest Bohaterem i może tym razem ma rację. W końcu wiara we własne możliwości to połowa sukcesu. W tym przypadku duże znaczenie może mieć też szczęście, ale jak na razie i jednego i drugiego brak.

„- To o tobie – wyjaśniła kobieta. – Przyszedłeś z innego świata. Świata, który wybrał inną drogę. Drogę ku zapomnieniu i nicości. Bo kto nie pamięta, skąd przychodzi, nigdzie nie dojdzie.” str. 57

Pozostali bohaterowie także zwracają uwagę. Każda z postaci jest inna, chociaż nie wszystkie poznaje się równie dobrze. Jest ironiczny i zrezygnowany Mężydar, jest energiczny i uśmiechnięty Koradębu, jest pomocna skrzatka powietrzna Muśnięcie Lazuru.. Jest też znacznie więcej ciekawych postaci, które uczestniczą w wydarzeniach i mają wpływ na ich rozwój. Z zainteresowaniem się ich poznaje i śledzi losy, które splatają się w tej opowieści. Jak to też zazwyczaj bywa na plan pierwszy wysuwają się różne emocje i problemy do rozwiązania. Przyjaźń, zalążki miłości, ból po stracie kogoś bliskiego, okrucieństwo, brak zrozumienia, rezygnacja, odwaga i poświęcenie. To kolaż, który obserwuje się z zaangażowaniem. Nie zabrakło momentów zaskakujących i poruszających.

„Bo zła nie można uniknąć. Jest wpisane w istnienie świata. Bez zła nie byłoby dobra… I właśnie coś takiego się nam przydarza.” str. 189

Jestem pod wrażeniem świata wykreowanego przez autorkę. Jest barwny i rozległy, chociaż teraz pogrąża się w szarości, ale wręcz chciałoby się przemierzyć go samemu. Za każdym zakrętem czai się coś nowego. Obok rzeczywistości, którą znamy, jest wiele innych, które chętnie się odkrywa. Czai się też mrok, którego cienka nić wkradła się do świata Mateusza i rozprzestrzenia się dosyć szybko. Gdzie jest jej początek? Tego właśnie musi dowiedzieć się Bohater, tylko najpierw trzeba znaleźć kogoś chętnego.

„Bohater Krainy Króla Kruków” to powieść intrygująca i wielowymiarowa. Przyciąga, uchyla drzwi do innych krain, zaskakuje i porusza. Akcja płynnie sunie do przodu, a fabuła usiana jest wieloma niespodziankami. Jeśli chętnie sięgacie po lżejszą fantastykę i nie przeszkadza Wam młody wiek głównego bohatera to zachęcam Was do przeczytania tej książki, w której to możecie wyruszyć na pełną przygód i niebezpieczeństw wyprawę. Żal tylko, że tak szybko się kończy, ale może kiedyś autorka pomyśli o ciągu dalszym.

28 komentarzy:

  1. Ja za fantastyką nie przepadam, ale kiedyś wpadł mi w ręce "Demon Luster" i pochłonęłam go w jedną noc. Więc nigdy nie mówię nigdy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Początkowo myślałam, że to nie moje klimaty, ale jak przeczytałam zarys fabuły, to stwierdziłam, że mogłoby mi się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapisuję sobie tytuł, żeby w przyszłości o nim nie zapomnieć :)
    http://whothatgirl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Za fantastyką nie przepadam, ale książka wydaje się bardzo ciekawa :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawi mnie ten wykreowany świat. Z chęcią przeczytam tę książkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie bym przeczytała :D
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję więc, że na książkę trafisz :)

      Usuń
  7. A ja mam teraz ochotę na takie klimaty i bardzo chętnie bym przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dawno nie czytałam gatunku:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie jestem fanką fantastyki i raczej dla tej książki nią się nie stanę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dawno nie czytałam nic w tym gatunku, ale chętnie się skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto nawet jako odskocznia od innych gatunków literackich :)

      Usuń
  11. Uwielbiam fantastykę, więc muszę po nią sięgnąć

    OdpowiedzUsuń