Tytuł: Matki i córki
Autor: Ałbena Grabowska
Wydawnictwo: Marginesy
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 368
Autor: Ałbena Grabowska
Wydawnictwo: Marginesy
Rok wydania: 2019
Ilość stron: 368
Przeszłość owiana tajemnicą i cztery kobiety, na których dawne wydarzenia odcisnęły swoje piętno. Każda z nich dźwiga na barkach swoją historię, ale odczuwa też przytłaczający ciężar sekretów. Sekretów, które miały pozostać zapomniane i pogrzebane w najgłębszych zakamarkach serca. Tymczasem Lila chce wiedzieć więcej o sobie i swojej rodzinie, gdyż uzmysławia sobie, że być może problemy, z którymi się boryka mają swoje podłoże w przeszłości. Mimo wielu jej starań wciąż się coś nie zgadza, brakuje informacji i chęci, by się nimi podzielić. Rozwiązanie zagadki wydaje się nierealne, gdy wokół tyle kłamstw, zmian tematów, niejasności. Prababka, babka, matka i córka – cztery kobiety, cztery opowieści ściśle splecione ze sobą, w których nie zabrakło bólu i traumatycznych wspomnień. Czy uda się je połączyć w jedną spójną historię, odkrywając wszystkie, nawet te niewygodne jej karty?
Z twórczością pisarki spotkałam się raz, ale wiedziałam, że chętnie do niej wrócę. Teraz trafiła się ku temu okazja, zwłaszcza że najnowsza książka autorki to saga rodzinna, a do takich długo namawiać mnie nie trzeba. Po lekturze „Kości proroka” moje oczekiwania względem kolejnej powieści pisarki były wysokie. Czy zostały spełnione? Przyznaję, że tak. Książka naszpikowana jest emocjami, pełna życiowych zakrętów, tajemnic do odkrycia, ciążącej przeszłości, niosącej wiele bólu.
„Człowiek przeżuty przez wspomnienia innych się nie liczy. Jest tylko nieistniejącą fotografią, słowami, które przeinacza pamięć, zapachem, który nie dotarł do nozdrzy. Nikim. Jakby nigdy nie istniał.” str. 10
Po przeczytaniu książki musiało upłynąć trochę czasu na pozbieranie myśli, gdyż lektura absorbuje je zupełnie i pozostawia w nich trwały ślad. Dzieje się tak za sprawą wielowątkowej fabuły splecionej z losów czterech kobiet. Kobiet, których sylwetki są wyraziste, realne, pełne życia, a tym samym z dużym zaangażowaniem śledzi się ich losy, w których jest wiele tajemnic do odkrycia. Niekoniecznie przyjemnych, a wręcz przeciwnie, często bolesnych i potwornych. Nic nie jest oczywiste, a aura niedopowiedzeń tworzy specyficzny klimat i zaciekawia mocniej. Krok po kroku poznajemy kolejne karty, często za sprawą retrospekcji, co wyostrza obraz i pozwala lepiej zrozumieć opisywane wydarzenia. Niektóre obrazy są tak wstrząsające, że trudno będzie o nich zapomnieć. Czasem też można trochę pogubić się w poszczególnych elementach opowieści, gdyż jest ich całkiem sporo.
Opowieść przedstawiana jest naprzemiennie oczami czterech bohaterek. Każda z nich to zupełnie inna historia, chociaż wszystkie łączy wspólny mianownik, czyli przeszłość, z którą muszą się mierzyć każdego dnia i macierzyństwo. Maria, za mężem pojechała na Sybir i żyła tam, gdzie każdego dnia gasła nadzieja. Sabina trafiła do obozu koncentracyjnego i bloku, na którym przebywały kobiety traktowane z olbrzymim okrucieństwem, gdyż poddawane eksperymentom medycznym. Magdalena, żyjąca w okresie PRL-u. Lila bojąca się bliskości, pani psycholog pomagająca innym, a niepotrafiąca pomóc sobie. Każda z tych kobiet tworzy tę opowieść i dzięki nim jest ona tak żywa i tak zaskakująca.
„Należało szukać przyczyn swojego jestestwa w bajkach, albo mitach. Ja byłam postacią z bajki. Czerwonym Kapturkiem, którego matka wysłała do babci. Moja historia. Tak znana, że o niej zapomniałam. Tak znana, że nieznana.” str. 280-281
Na uwagę zasługuje też tło oraz dobrze oddane realia czasów, w których rozgrywają się wydarzenia, co świadczy o dobrym przygotowaniu merytorycznym. Wątki społeczno – obyczajowe są poruszające, życiowe, dobrze poprowadzone. Spoiwem jest plastyczny język, dzięki któremu czytelnik może poczuć się uczestnikiem wydarzeń oraz równie istotna warstwa psychologiczna.
„Matki i córki” to poruszająca opowieść o czterech kobietach mocno doświadczonych przez los i osaczonych tajemnicami przeszłości. To nasycona emocjami historia obrazująca też zachowania ludzi w obliczu zagrożenia, w miejscach, gdzie rozmyta jest granica między dobrem i złem, a na plan pierwszy często wysuwa się walka o przetrwanie. Piękna i pełna cierni, niczym róża na okładce. Zachęcam Was do poznania jej bohaterek.
Lubią poruszające i emocjonalne historię, więc na pewno sięgnę po tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńTeż lubię takie historie :)
UsuńNie spotkałam się wcześniej z tą książką, ale chętnie przeczytam :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Miłej lektury :)
Usuńsama okładka by mnie skusiła!
OdpowiedzUsuńPrzyciąga wzrok :)
Usuńznam tej pisarki Stulecie Winnych. Może więc i skuszę się na powyższą pozycję:)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze Stulecia Winnych nie znam, ale mam w planach :)
UsuńMam w planach tę powieść, bo szalenie lubię twórczość pani Grabowskiej. Cieszę się, że to bardzo dobra książką, czuję, że tak jak Ty będę z niej zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że tak będzie :)
UsuńNie wiem, ale jakoś do tego nazwiska nie mogę się przekonać... ale też nic tej pani nie czytałam więc naprawdę nie wiem z czego to wynika. Ty widzę, że na plus...
OdpowiedzUsuńTo druga książka pisarki, którą przeczytałam i mam w planach kolejne :)
UsuńBardzo chętnie dam jej szansę :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńTo musi być wciągająca powieść, bardzo chętnie ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńWarta jest uwagi :)
UsuńBo kobiety to twardzielki, na których wspiera się cały filar rodziny. Chętnie zajrzę do książki...
OdpowiedzUsuńW tej książce zdecydowanie plan pierwszy to kobiety :)
UsuńSłyszałam wiele dobrego o twórczości autorki, ale nie miałam jeszcze okazji niczego jej autorstwa czytać :)
OdpowiedzUsuńZachęcam do lektury. Ciekawa jestem, czy książka by Ci się spodobała :)
UsuńCzytałam jak na razie jedną książkę tej autorki i dobrze ją wspominam. Myślę, że po tą też sięgnę. Bardzo lubię sagi rodzinne.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Ja także :)
UsuńCiekawa pozycja, chętnie przeczytam :-)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńNie czytałam nic tej autorki i w najbliższym czasie nie planuję :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ale rozumiem :)
UsuńWłaściwie takie przeżycie przez innych we wspomnieniach dotyka każdego na starość: tylko, że jednego się lubi bo ma się miłe wspomnienia, a innego się nie lubi, bo ma się wspomnienia nie zbyt miłe.
OdpowiedzUsuńPewnie tak :)
UsuńLubię, kiedy trzon powieści stanowią kobiety. Często takie powieści są bardzo emocjonalne, a skoro - jak wspominasz - ta taka jest, chciałabym ją poznać.
OdpowiedzUsuńW tej książce nie brak emocji :)
UsuńLubię takie klimaty i myślę, że książka mogłaby mi się spodobać. Chętnie po nią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się i polecam :)
UsuńByć może dam jej szansę :)
OdpowiedzUsuńWarto :)
UsuńUwielbiam takie poruszające lektury, a pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki ciągle przede mną. Bardzo mnie kusi i mam nadzieję, że w końcu znajdę na nią chwilkę.
OdpowiedzUsuńJak będziesz miała okazję to polecam. Książka warta jest czasu jej poświęconego :)
UsuńWielkie dzięki za odwiedziny i pozostawiony komentarz.
OdpowiedzUsuńJestem szczęśliwa, że poznałam taki ciekawy blog.
Przesyłam serdeczne pozdrowienia:)