sobota, 18 sierpnia 2018

"Spotkamy się przypadkiem" Małgorzata Garkowska

Tytuł: Spotkamy się przypadkiem
Autor: Małgorzata Garkowska
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 272

Przypadek często rządzi naszym życiem, nawet gdy nie w pełni zdajemy sobie z tego sprawę. Wydaje nam się, że wszystko mamy zaplanowane, wszystko pod kontrolą a czasem wystarczy jedno niespodziewane wydarzenie, by wszystko runęło jak domek z kart a wcześniejsze plany straciły zupełnie znaczenie. Podobnie jak przypadkowe spotkanie może znacząco wpłynąć na kolejne wydarzenia, jak to miało miejsce w niewielkim miasteczku, w którym Maria planuje otworzyć pizzerię. Nie spodziewa się, jak bardzo ta decyzja wpłynie na przyszłość jej i jeszcze paru osób.

Jakiś czas temu miałam przyjemność poznać debiut literacki pisarki i do chwili obecnej o nim pamiętam i dobrze wspominam. Powieść „Układanka z uczuć” wywołała wiele skrajnych emocji i mimo trudnego tematu jaki porusza, czytało się ją lekko i z zainteresowaniem. Ciekawa więc byłam, czym mnie autorka teraz zaskoczy i czy jej kolejna książka pozostawi podobne wrażenia.

Książka znacznie różni się od debiutu literackiego przede wszystkim rodzajem wywoływanych emocji. Więcej w niej pozytywnych uczuć mimo, że trudnych wydarzeń i życiowych zakrętów nie brakuje. Mam wrażenie, że tchnie optymizmem i wręcz nim zaraża ukazując, że nawet po bardzo trudnych doświadczeniach warto z nadzieją spojrzeć w przyszłość. Nikt nie wie, co ona przyniesie, ale po burzy przecież zawsze wychodzi słońce, a życie ma się tylko jedno. Wydarzenia, które stają się udziałem bohaterów są poruszające i trudne: utrata najbliższych, przemoc, brak zaufania, samotność, toksyczne relacje, bezsilność, gniew. Każda z postaci dźwiga własny bagaż doświadczeń, ale los w przewrotny sposób postanawia zapleść ich historie. Co z tego wyniknie?

Głównymi bohaterami są Maria, Joanna oraz Janek. Znacznie się od siebie różnią nie tylko pod względem charakteru, ale także doświadczeń życiowych. Maria po utracie bliskich staje na nogi i chce otworzyć pizzerię. Nie odzyskała jeszcze sił, ale próbuje coś zmienić w swoim życiu, mieć jakiś nowy cel, zająć myśli. Joanna przeprowadza się do miasteczka, by samodzielnie ruszyć do przodu. Wyprowadza się z mieszkania odziedziczonego po matce, w którym mieszkała wraz z siostrą, jej mężem i ich synkiem, do nowego miejsca w którym zdobyła posadę nauczycielki języka angielskiego. Do szkoły, w której będzie uczyła Joanna uczęszcza Janek, młody chłopak, zdolny i ambitny, ale z wieloma problemami. Życie go nie rozpieszcza, ale nie skarży się tylko stara się poradzić sobie sam z kłopotami. Nie jest to łatwe. W opowieści jest znacznie więcej charakterystycznych postaci, jak chociażby Rysiek, Walczakowa, czy Julia.

Pisarka z wprawą prowadzi opowieść usianą wieloma wydarzeniami i życiowymi sytuacjami. Język jest plastyczny, dzięki czemu dobrze odbiera się przekazywane emocje. Na uwagę zasługują też kreacje postaci przedstawione wyraźnie i realnie. Każdy z wykreowanych bohaterów ma własne problemy, chwile zwątpienia, przemyślenia i musi stawić czoło temu, co od życia dostaje. Każdy też poszukuje szczęścia, spokoju, wytchnienia i kogoś, kto jest blisko mimo chaosu wokół. Autorka ukazuje jak bardzo może odmienić życie przypadkowe spotkanie i jak wiele zależy od tego, kogo na swej drodze spotkamy.

„Spotkamy się przypadkiem” to książka, która rozjaśnia pochmurne dni, ogrzewa serce, wzbudza uśmiech i sprawia, że pozytywniej patrzy się na świat wokół. Dużo w niej emocji i życiowych wydarzeń, trudnych doświadczeń, smutków i radości. Ukazuje, że pewnych rzeczy nie da się zmienić i chociaż to czasem wydaje się niemożliwe, nie można się poddawać, bo być może za kolejnym zakrętem los szykuje niespodziankę. Przypadkowe spotkanie, które rozjaśni szarą rzeczywistość i pozwoli nieco ukoić smutek.

czwartek, 16 sierpnia 2018

"Torfowisko" Susanne Jansson

Tytuł: Torfowisko
Autor: Susanne Jansson
Wydawnictwo: Marginesy
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 312

Mokradła od niepamiętnych czasów fascynowały ludzi. Obecne są w wielu legendach i opowieściach przekazywanych z pokolenia na pokolenie. Takie jest Mossmarken. Tajemnicze, mroczne, niezbadane, piękne i niebezpieczne. Jeden niewłaściwy krok może sprawić, że pozostanie się tam na zawsze. Te stare moczary były w dawnych czasach miejscem składania ofiar i wciąż znikają tu ludzie. Czy to przypadek? Jak wiele prawdy skrywają stare opowieści?

„Ale w głowie dźwięczały jej niedawno przeczytane słowa. O tym, że przez tysiące lat torfowisko postrzegano jako miejsce święte, trudne do zdefiniowania i skategoryzowania. Bagnista, nieużyteczna nie-ziemia poza kontrolą człowieka. Gdzie ukryte siły panowały i kusiły; brały, czego potrzebowały, i oddawały, co chciały.” str. 132

Do tej książki zachęciły mnie dwie rzeczy. Po pierwsze opis zapowiadający tajemniczą i zarazem mroczną opowieść. Po drugie to, że powieść jest pierwszą książką napisaną przez autorkę. Z przyjemnością sięgam po debiuty literackie, gdyż nie są obarczone specjalnymi oczekiwaniami, a potrafią miło zaskoczyć i skutecznie zachęcić do kolejnych książek pisarza. Jak było w tym przypadku?

Sceneria dobrana jest idealnie. Moczary, mgła, duże opuszczone przestrzenie. To miejsce, które od razu osacza klimatem i dobrze pasuje do thrillera psychologicznego, czy kryminału. Do tego stare wierzenia, legendy, mroczne opowieści. Taka sceneria pobudza wyobraźnię i przyciąga uwagę roztaczając od samego początku pewien rodzaj niepokoju.

W Mossmarken mieszka niewiele osób, a sami mieszkańcy to równie osobliwa grupa, jak miejsce w którym się znajdują. Gdy zaczynają znikać kolejne osoby wszyscy wydają się podejrzani. Na tych terenach poza typowymi domostwami znajduje się też stary dwór o równie ciekawej historii.  Wewnątrz jeszcze wiszą portrety upamiętniające jego dawnych właścicieli i ich rodziny. W niektórych oczach przebija błysk szaleństwa i melancholii.

Główną bohaterką jest Nathalie, która przyjeżdża do Mossmarken, by przeprowadzić badania do pracy doktorskiej. Okazuje się, że z tym miejscem łączy ją znacznie więcej. Przez wiele lat starała się zepchnąć wspomnienia głęboko, by do nich nie wracać. Przyjazd na torfowisko otwiera drzwi, które zamknęła dawno temu i uwalnia mrok, który ją ponownie otacza. To co było wraca ze zdwojoną siłą. Jaki sekret skrywa Nathalie?

Wśród bohaterów wyróżnia się kilka postaci. Miła, ale też trochę niepokojąca i dziwna Agnetta opiekująca się dworem. Uznawany za nieco szalonego i wierzącego w duchy Gӧran. Jest jeszcze jakoś niepasujący do reszty Johannes. Każda z postaci coś wnosi do opowieści, jak też odnosi się wrażenie, że skrywa własne tajemnice. Jest jeszcze Maya Linde, fotografka, która poza tradycyjnymi zdjęciami pracuje też dla policji wykonując zdjęcia na miejscach zbrodni. Niektóre z postaci są tylko zarysowane, innych historie poznaje się znacznie lepiej.

Akcja nie jest bardzo dynamiczna, miejscami znacznie spowalnia, ale mimo to książkę czyta się naprawdę szybko. Zasługą jest jej klimat, miejscami na pograniczu mrocznego świata duchów, odrealnienia, starych wierzeń. To sprawia, że kolejne rozdziały przemykają niemal niezauważalnie. W trakcie lektury stopniowo wyjaśnia się przeszłość Nathalie, tak jak i powody znikania kolejnych osób, ale mokradła nadal pozostają nie w pełni zbadane i strzegą swoich tajemnic. Niektóre wątki nie zostały w pełni rozbudowane, tak jak i niewiele wiadomo na temat toczącego się śledztwa, ale nie odbiera to przyjemności czytania. Klimat wynagradza niedociągnięcia. 

„Torfowisko” to powieść ciekawa, klimatyczna i miejscami zaskakująca. Autorka miała dobry pomysł na książkę i świetnie dobrała scenerię. To udany debiut literacki, który zachęca do przyjrzenia się w przyszłości kolejnym książkom pisarki. Powieść dostarcza wielu wrażeń, roztacza specyficzny klimat i wzbudza zainteresowanie. Czy jesteście gotowi, by wkroczyć na mroczne, tajemnicze i wciągające torfowisko?

wtorek, 14 sierpnia 2018

English Matters 71/2018

Tytuł: English Matters
Numer: 71/2018
Wydawnictwo: Colorful Media

Okres letni to czas, gdy znajomość języka angielskiego może okazać się bardzo przydatna zwłaszcza, jeśli ma się w planach podróż zagraniczną. Dlatego też warto przez cały rok, chociaż w niewielkim stopniu odświeżać wiedzę w tym zakresie. Niestety zapomina się bardzo szybko. W celu odświeżania języka angielskiego pomocny może okazać się magazyn English Matters szczególnie, że tematem przewodnim nowego wydania 71/2018 jest „Small Talk”.

Dział People and Lifestyle rozpoczyna artykuł „Sam Claflin – English Actor on the Rise”, w którym można przeczytać na temat drogi do kariery tego aktora.

Kolejny artykuł z tego działu „On the Edge of Your Personality” dotyczy chwiejności emocjonalnej, choroby która utrudnia życie i nie pozwala nawiązać bliskich relacji.

W dziale Culture moją uwagę przyciągnął artykuł „King Arthur – Legend or Real King?”. O tej legendzie słyszeli pewnie wszyscy, a jakie są fakty? Jak to wyglądało w rzeczywistości?

Dział Conversation Matters to tematy „Small Talk” oraz „At the Swimming Pool”, czyli słówka, zwroty i dialogi, które mogą okazać się bardzo pomocne w czasie urlopu.

Dla miłośników wspinaczek znajduje się coś w dziale Travel. Artykuł „Tied Up in Rope Parks” dotyczy parków linowych, które wymagają zręczności i odwagi, ale widoki zapierają dech. Wystarczy spojrzeć na zdjęcie przedstawiające Tyrol w Austrii.

Dział Leisure i artykuł „Bumpy Ride with Margaret” dotyczy tej popularnej polskiej piosenkarki i jej piosenki „What You Do”. Na zakończenie działu krótki quiz sprawdzający wiedzę.

English Matters 71/2018 to dobry pomysł na odkurzenie języka angielskiego oraz naukę nowych słówek i zwrotów. Ładna oprawa, różnorodne tematy, łatwiejsze i trudniejsze słówka do opanowania. Ich listę można pobrać ze strony internetowej czasopisma w postaci pliku pdf. Można też pobrać część artykułów do odsłuchania (po podaniu kodu z magazynu). Do tego numeru jest jeszcze bezpłatny dodatek dotyczący transportu. Mnie najbardziej zainteresował artykuł dotyczący króla Artura, ale pozostałe czytało się także przyjemnie.

Przydatne linki:
Strona o magazynach językowych:
http://www.magazynyjezykowe.pl/

Sklep internetowy:
http://www.kiosk.colorfulmedia.pl/

Możliwość pobrania bezpłatnego magazynu do nauki języków obcych ze strony: https://www.kiosk.colorfulmedia.pl/

piątek, 10 sierpnia 2018

"Serce w skowronkach" Magdalena Kordel

Tytuł: Serce w skowronkach
Autor: Magdalena Kordel
Seria: Miasteczko (tom 2)
Wydawnictwo: Znak
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 400

Lato, leniwe popołudnie. Spacerujesz uliczkami Miasteczka, delektując się promieniami słońca i nagle czujesz słodki, kuszący zapach, obok którego nie można przejść obojętnie. Rozglądasz się i widzisz uroczą, niewielką cukiernię z zachęcająco otwartymi drzwiami. Wchodzisz do środka i już od progu wita cię uśmiechnięta właścicielka. Później już tylko rozpływasz się kosztując kolejne słodkości, znikają wszelkie troski dnia codziennego chociaż na chwilę i wiesz, że będziesz tu często zaglądać. W skrócie można stwierdzić, że tak wygląda największe marzenie Klementyny. Do jego spełnienia jeszcze daleka droga i przede wszystkim brak odwagi i wiary w siebie. Los jednak potrafi płatać figle i ma wobec niej swoje plany. Czy pokrywają się chociaż trochę z jej własnymi marzeniami?

Magdalena Kordel – pisarka, której książki zdobywają coraz większe grono miłośniczek. Zostały sprzedane już w ilości ćwierć miliona egzemplarzy. Do najbardziej popularnych należą: „Anioł do wynajęcia”, „Serce z piernika” oraz serie „Malownicze” i „Uroczysko”.

Do książki zachęcił mnie opis na okładce, ale też ciepła okładka. Zapowiada optymistyczną i życiową powieść obyczajową i takiej właśnie szukałam. Moje oczekiwania w tym zakresie się spełniły. Co jeszcze skrywa zawartość?

„Klementyna ze zdumieniem odkryła, że po raz pierwszy słowo „my” nie budzi w niej najmniejszego nawet lęku. Pomyślała, że rozumie, co mają na myśli ludzie, mówiąc, że są cali w skowronkach. Po prostu serce wtedy dostaje skrzydeł.” str. 272

Główną bohaterką powieści jest Klementyna, młoda kobieta o wrażliwym sercu. To taka dobra dusza, która nieświadomie, spontanicznie dodaje otuchy wszystkim wokół, ale nie potrafi zadbać o własne sprawy. Na to nigdy nie ma czasu, tak jak i na realizację marzeń. Brakuje jej też wiary w siebie, co stara się zmienić jej przyjaciółka Imka, która wszystko dla odmiany widzi w jasnych barwach. Ważną postacią jest też Dobrochna, córka Klementyny. Jej wnikliwe pytania i ciekawe pomysły wzbudzają uśmiech dodając ciepła opowieści. Kolejną ciekawą postacią jest zagubiona Agata i jej tajemnicza przeszłość. Niestety nie czytałam poprzedniego tomu, więc dla mnie była ona całkiem zagadkowa. Sporo się jednak wyjaśnia pod koniec. Warto poznać tę historię od początku, ale można też tak jak ja zacząć od tego tomu. Męskich postaci w książce też nie zabrakło, ale są one jakby z boku, nieco w tle. Siłą napędową są silne i wrażliwe zarazem kobiety o ciekawych osobowościach, z wadami i zaletami. Klementyna wbrew pozorom potrafi też odnaleźć w sobie siłę, by zmierzyć się z zagmatwaną i trudną rzeczywistością. Co będzie impulsem? Czekam już na kolejny tom, gdyż mam pewne przeczucia względem Kuby i Maksymiliana i ciekawa jestem, czy się sprawdzą.

W książce przeplata się wiele życiowych sytuacji, drobnych i większych dramatów, problemów dnia codziennego. Bolesne wspomnienia, zagubienie, wyniszczające związki, utrata zaufania, poszukiwanie szczęścia i spokoju, nadzieja, marzenia, cele. Życiowych zakrętów nie brakuje a w centrum całego zamieszania znajduje się Klementyna, która mimo własnych problemów zawsze znajdzie dobre słowo i słodkości na pocieszenie we własnej kuchni, która wprost przyciąga gości. Widać jak ważne jest wsparcie drugiego człowieka i jak wiele złego mogą wyrządzić zawiść, czy też bezpodstawne plotki.

Pisarka z wprawą prowadzi opowieść okraszając ją odpowiednią dawką humoru i pasującymi do całości dialogami. Język jest obrazowy, miejscami niemal poetycki. Jest po prostu miło i lekko.

„Serce w skowronkach” jest jak spotkanie z przyjaciółką, które dodaje otuchy, poprawia humor, wyzwala siłę do walki z przeciwnościami losu. To piękna opowieść, w której nie zabrakło barwnych postaci, życiowych wydarzeń, codziennych zmartwień i radości oraz przede wszystkim nadziei i poszukiwania własnego miejsca. Czasem szczęście jest na wyciągnięcie ręki, wystarczy tylko z uwagą się rozejrzeć, otworzyć serce i przestać się bać. Jeśli więc szukacie optymistycznej serii na letnie wieczory, to zachęcam do lektury.

poniedziałek, 6 sierpnia 2018

"Uczymy dzieci programowania. Przyjazny przewodnik po programowaniu w Pythonie" Bryson Payne

Tytuł: Uczymy dzieci programowania.
Przyjazny przewodnik po programowaniu w Pythonie
Seria: Programowanie na wesoło
Autor: Bryson Payne
Wydawnictwo: PWN
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 322

Umiejętność programowania jest bardzo ceniona w dzisiejszych czasach i przyszłościowa, dlatego warto rozwijać ją jak najwcześniej. Można zacząć też w dowolnym momencie, gdyż jak przekonuje autor tej książki liczą się chęci i ćwiczenia, a programowania może nauczyć się każdy, dobrze się przy tym bawiąc.

"Programowania może nauczyć się każdy; to jak układanie puzzli lub rozwiązywanie zagadek. Wykorzystujesz logikę, testujesz rozwiązanie, przeprowadzasz dodatkowe doświadczenia, a następnie rozwiązujesz problem. A najlepsza chwila na rozpoczęcie nauki to właśnie teraz!" str. XXII

Dr Bryson Payne to doświadczony profesor informatyki na Uniwersytecie w Północnej Georgii. Od wielu lat uczy programować, prowadzi też zajęcia w systemie K12 oraz sam od ponad trzydziestu lat tworzy oprogramowanie. Pierwszy swój program sprzedał w 1985 roku i został on opublikowany w kolumnie „Magic” czasopisma RUN (Commodore 64).

Książkę rozpoczyna wprowadzenie, w którym to autor zachęca do nauki programowania od najmłodszych lat. Wyjaśnia że nie jest to takie trudne jak się wydaje, przedstawia zalety nabycia tej umiejętności, ale też wskazuje jak korzystać z tej książki. Podstawy w niej zawarte mogą być dobrym startem dla każdego, niezależnie od wieku, przystępna forma przedstawienia zagadnień pozwoli tylko szybciej je zrozumieć. Można się zainspirować i odnaleźć nową pasję, która może przekuć się w późniejsze lepsze odnalezienie się na rynku pracy.

Dalej publikacja podzielona jest na dziesięć głównych rozdziałów, w których przedstawione jest środowisko programistyczne i objaśnione między innymi: malowanie w Pythonie, liczby i zmienne, listy, łańcuchy znaków, instrukcje warunkowe, pętle i wiele więcej. Wszystko to poparte jest przykładami, które można wykonać samodzielnie. Po poznaniu tych zagadnień są także ćwiczenia bardziej skomplikowane, w których można utworzyć proste gry, takie jak kamień, papier, nożyce, czy też rzut kostkami. Podsumowując, znajduje się tu wszystko, co pozwala na poznanie i opanowanie podstaw programowania w języku Python.

Zaletą książki jest sposób przedstawienia informacji. Jest ciekawie, motywująco i jednocześnie prosto. Każde poznawane zagadnienie jest krok po kroku omawiane, a każda linia kodu, którą tworzymy dokładnie objaśniona. Dodatkowo na końcu każdego rozdziału znajdują się zadania do wykonania, co pozwala podejść do tematu nie tylko odtwórczo, ale samemu pokombinować, coś zmienić, coś dodać od siebie i przede wszystkim utrwalić wiedzę i zobaczyć efekt swojej pracy. Z chęcią wykonuje się kolejne ćwiczenia i obserwuje, co z tego powstanie.

Nie bez znaczenia jest estetyczne, przejrzyste i kolorowe wydanie książki. Treść urozmaicona jest barwnymi rysunkami, zrzutami ekranu, różnym rozmiarem i kolorem czcionki. Przedstawiona jest w wyważony sposób, ale równocześnie tak, by przyciągnąć uwagę młodszych czytelników. Obrazuje też efekt końcowy omawianych przykładów, by zachęcić do ich wykonania samodzielnie.

„Uczymy dzieci programowania. Przyjazny przewodnik po programowaniu w Pythonie” to faktycznie bardzo przyjazny i ciekawy poradnik, który poprzez zabawę uczy podstaw programowania w języku Python. Wiedza w nim zawarta jest wystarczająca, by rozpocząć swoją przygodę z programowaniem, które jakby nie było jest przyszłościowe i ciekawe. Książka przeznaczona jest dla młodszych czytelników, ale może być pomocna niezależnie od wieku jeśli chce się zdobyć umiejętność pisania programów w tym dynamicznie rozwijającym się i popularnym języku. Autor wskazuje też, gdzie jeszcze można uczyć się programować i poszerzać wiedzę w tym zakresie. Świetna publikacja, którą Wam polecam!

Poniżej przykład wykonanych przeze mnie ćwiczeń.




piątek, 3 sierpnia 2018

Deutsch Aktuell 89/2018

Tytuł: Deutsch Aktuell
Numer: 89/2018
Wydawnictwo: Colorful Media

Okres letni nie sprzyja nauce. Piękna pogoda zachęca do spacerów, ale można połączyć przyjemne z pożytecznym. Artykuły zawarte w magazynach Deutsch Aktuell są na tyle ciekawe, że nie traktuje się ich w kategoriach nauki, ale raczej rozrywki, a przy okazji poznaje się nowe słówka i zwroty. Jaka tematyka kryje się w numerze 89/2018?

Na początku tradycyjnie działy In der Kürze liegt die Würze oraz Kalenderblatt.

Dalej dział Leute, w którym znajdują się dwa ciekawe artykuły. Pierwszy „Sven David Müller – der Meister der Ernährungsaufklärung“ dotyczy znanego w całej Europie dziennikarza medycznego i jego drogi do kariery. Drugi artykuł z tego działu „Mark Forster – der deutsch - polnische Superstar“ dotyczy popularnego i cenionego piosenkarza pop o polskich korzeniach i jego ciekawej drogi od ekonomii do muzyki.

Dział Kultur rozpoczyna się od interesującego artykułu „Hansaplast: 96 Jahre Kompetenz in der Wundversorgung” dotyczącego produktu, który każdy używa, a mianowicie plastra opatrunkowego. Kto by pomyślał, że powstał aż dziewięćdziesiąt sześć lat temu?

Kolejny artykuł z tego działu „Die gesunde Lebensweise ist eine Entscheidung”” to rozmowa z Robertem Merkel, kierownikiem sprzedaży znanej firmy kosmetycznej Arbonne o tym między innymi , jak ważny w natłoku codziennych obowiązków jest zdrowy tryb życia.

Artykuł „Nahrungsergänzungsmittel” z działu Gesellschaft dotyczy często używanych w ostatnich czasach suplementów diety. Czy faktycznie działają? Czy warto je stosować?

Dział Konversation to zwroty i słówka, które mogą być pomocne w gabinecie dentystycznym, na wizycie u lekarza ortopedy, czy u lekarza dermatologa. Całość przedstawiona w postaci pomocnych dialogów.

W dziale Kochecke znajduje się przepis na smakowicie wyglądający tort będący przysmakiem na Gryzonii w Szwajcarii.

Dział Reise to podróż z artykułem „Deutsche Weinregionen: wo Natur und Genuss aufeinander treffen” do regionów winiarskich Niemiec.

Deutsch Aktuell 89/2018 to zbiór zróżnicowanych tematycznie artykułów, tym razem oscylujących wokół zdrowia i medycyny. W tym numerze znajduje się sporo trudniejszych wyrazów, ale zostały one oznaczone i przetłumaczone. To wydanie zainteresowało mnie mniej niż poprzednie, ale każdy w nim pewnie znajdzie coś dla siebie. W wolnej chwili można też pobrać ze strony internetowej magazynu pliki audio z połową artykułów (po podaniu kodu z czasopisma) oraz listę słówek z tego wydania.

Przydatne linki:
Strona o magazynach językowych:
http://www.magazynyjezykowe.pl/

Sklep internetowy:
http://www.kiosk.colorfulmedia.pl/

Możliwość pobrania bezpłatnego magazynu do nauki języków obcych ze strony: https://www.kiosk.colorfulmedia.pl/