środa, 9 marca 2022

"Aszanturi. Dziecko odrodzenia" R.F.K. Sosiński

Źródło okładki: Novae Res

Tytuł: Aszanturi. Dziecko odrodzenia
Autor: R.F.K. Sosiński
Seria: Aszanturi (tom 1)
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2022
Ilość stron: 432

Świat jest skomplikowany, rządzą nim różne siły, prawa, tajemnice. Stał się też miejscem, w którym śpią i śnią olbrzymie, silne Prasmoki, których przebudzenie może stanowić bardzo duże zagrożenie. Miejsca zamieszkiwane przez ludzi, lądy i wyspy to one, lecz do momentu, gdy smacznie śpią, ludzie nie mają czego się obawiać. Nie wszystkim zależy na tym, by tak pozostało. Są istoty, które chcą zaprowadzić własne prawa i uważają, że tylko strachem można tego dokonać. Mowa tu o demonach, które rozpętały prawdziwy chaos w Znanym Świecie, poczynając od przebudzenia Prasmoków, a to dopiero początek koszmaru, który szykują dla ludzi. Zapobiec temu mogą tylko Aszanturi - Dzieci Odrodzenia. Czy wiedzą, jakie zadanie na nich czeka? Czy są w stanie ocalić ludzkość przed tym, co dla niej szykują demony?

Gdy w zapowiedziach pojawiają się kolejne książki z gatunku fantasy, często trafiają na moją listę do przeczytania. Tak stało się w przypadku tej powieści, która stanowi pierwszy tom cyklu. Jej opis, chociaż mroczny zachęcał do jej poznania tak jak i ciekawy tytuł.

Ten gatunek literacki charakteryzuje się kreacją różnorodnych wizji świata, rozległych krain oraz mieszkańców je zamieszkujących, niesamowitych istot, niespodzianek czających się za każdym niemal zakrętem. Takie oczekiwania miałam także względem tej powieści. Gdy rozpoczęłam lekturę trudno mi było się na niej w pełni skupić ze względu na mnogość postaci i przeskoki do różnych miejsc. Co prawda na początku jest spis postaci i miejsc, na końcu książki znajduje się także mapa, ale mimo to nie jest łatwo się w tym wszystkim połapać. Trudno nadążyć za mknącymi w różnych kierunkach wydarzeniami. Jednak z czasem, gdy już trochę pozna się główne postaci, gdy zaznajomi się z miejscami, łatwiej jest z większym zainteresowaniem śledzić wydarzenia bez odczucia pogubienia. Książkę poznaje się trochę wolniej jeszcze za sprawą niewielkiej ilości dialogów. Ma to swoje wady i zalety, ale czasem opisy nieco przytłaczają.

Mrok wyziera niemal z każdego rozdziału. Wydarzenia są nim przesiąknięte, a wokół rozprzestrzenia się wiele zła. W świecie, który został wykreowany przez autora rządzą też brutalność i siła. Zresztą, czego można się spodziewać, gdy są tu demony, diabły, złe duchy, szkielety, węże w ludzkiej postaci a to tylko namiastka. Nie wszyscy mają złe zamiary, mamy też bohaterskie czyny, czy też bohaterów, których zamiary z początku trudno rozszyfrować. Czasem czuje się bezsilność, innym razem złość, niezrozumienie, czy poruszenie. Porusza chociażby los duchów lasu zwanych Puszczkami. Świat nie jest czarno biały, jest w nim wiele odcieni szarości, ale też wiele barw, które czasem trudno dostrzec. Autor rzuca bohaterów na głębokie wody, stawia przed nim wciąż nowe wyzwania. Nie można narzekać na nudę, czasem wręcz odczuwa się przesyt, dzieje się zbyt wiele. W każdym razie można stwierdzić, że pomysłów autorowi nie brakuje a podczas lektury można się czasem poczuć, jak podczas gry RPG. Ciekawa jestem kontynuacji tej serii i mimo pewnych zgrzytów dam jej szansę.

„Aszanturi. Dziecko odrodzenia” to pierwszy tom cyklu, który z początku przytłacza sporą liczbą postaci, miejsc i przeskokami między nimi, ale wraz z kolejnymi wydarzeniami zaciekawia bardziej. Świat w nim przedstawiony jest pełen mroku i brutalności, pełen niepokojących istot, które mają różne zamiary. Demony rozpoczęły walkę, która może okazać się ostatnią dla ludzi. Pytanie tylko, czy Aszanturi  zdołają się temu przeciwstawić.

50 komentarzy:

  1. Nie czytam fantasy, ale wizja różnych światów i stworów brzmi zachęcająco 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Akurat ja nie przepadam za książkami pokroju fantasy. Wyjątkiem byłoby przeczytanie Harrego Pottera. W Twoim opisie zainteresowało mnie, że czytając książkę można "poczuć się jak podczas gry RPG". Fajnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, książka kompletnie nie dla mnie, niemniej jednak myślę, że inne osoby - fani takiej literatury mogą być zaciekawieni :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Novae Res - gdzieś to już pisałem - wydaje zazwyczaj dobre książki. Ja polecam ze zbliżonej tematyki "Sagę o Rubieżach" - dwa tomy, Liliany Bodoc. serdecznie pozdrawiam :-) .

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem. Cały czas się zastanawiam, czy to dla mnie. Dużo opisów, mało dialogów, zbyt dużo wątków...

    OdpowiedzUsuń
  6. oj to chyba zbyt mroczna literatura jak dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  7. Polecę mojemu bratu, bo bardzo lubi książki w takich klimatach!

    OdpowiedzUsuń
  8. Na tą chwilę nie dla mnie. Życie serwuje nam dość mroku i brutalności. Potrzebuję czegoś lekkiego, co podniesie mnie na duchu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wydaje się ciekawa, ale nie mój typ.

    OdpowiedzUsuń
  10. To nie mój gatunek, ale książka na pewno spodobałaby się mojemu mężowi :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Witam serdecznie ♡
    Zachęcająca, tematyka naprawdę zachęcająca :) Lubię tego typu historie, dlatego chętnie poznam książkę bliżej. Wspaniała recenzja. Dziękuję za inspirację :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  12. Fantasy to nie moja bajka :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Raczej nie dla mnie. Ostatnio wolę sięgac po lekkie lektury.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie przepadam za fantasty, chociaż czasem trafią się książki które jednak mi podejdą, ta chyba jednak byłaby dla mnie zbyt mroczna ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Okładka mnie przeraża :) Nie moja tematyka zdecydowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ostatnio przerasta mnie mnogość bohaterów. Zdecydowanie wolę sięgać po mniej skomplikowane powieści, ale mam nadzieję, że ten stan nie będzie trwał wiecznie.

    OdpowiedzUsuń
  17. czasem mam ochotę na tego typu klimacik w książkach:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię fantasy i takie książki gdzie dużo się dzieje, więc chętnie przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Great article and good review. I followed your blog now. Thx

    OdpowiedzUsuń
  20. Rzadko czytuję fantasy, ale ta historia mnie zaciekawiła. Zapiszę sobie tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  21. Zdecydowanie nie dla mnie. Ani nie moj klimat, w dodatku spora ilość postaci również nie zachęca.

    OdpowiedzUsuń
  22. Pozycja nie dla mnie, ale myślę, że moja siostrzenica byłaby zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie przepadam za fantasy, więc raczej nie poznam tego cyklu ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Raczej nie dla mnie, już mnie sama okładka przeraża ;)

    OdpowiedzUsuń