sobota, 26 maja 2018

"Przyjaciel z szafy" A.F. Harrold

Tytuł: Przyjaciel z szafy
Autor: A.F. Harrold
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 232

Pewnie każdy chciałby mieć prawdziwego przyjaciela. Takiego, który doda otuchy w trudnych chwilach, rozśmieszy i zrozumie. Takiego, któremu wszystko można powiedzieć i z którym można spędzać wolny czas. Amanda Szuruburska ma to szczęście, że poznała Rudgera. Pewnego dnia, gdy otworzyła drzwi szafy, on po prostu tam był. Jej wymyślony przyjaciel. Teraz i Wy możecie go poznać oraz historię przyjaźni tej dwójki.

Już sam tytuł jest zapowiedzią ciekawej i oryginalnej treści. Do lektury zachęca także okładka, a jak już zaczęłam czytać, to przez chwilę oderwałam się od tego, co dzieje się wokół. To taka podróż, chociaż na moment, do lat dzieciństwa, do czasów gdy niemal wszystko mogło być początkiem ciekawej przygody a ograniczeniem była tylko nasza wyobraźnia.

Amanda to dziewczynka o bogatej wyobraźni, dlatego też poznała Rudgera. Od tego momentu wszystko się zmieniło. Czas, gdy jej mama musi pracować nie stanowi już problemu, ani nie zasmuca, gdyż towarzyszy jej Rudger, a przy nim nigdy nie jest nudno. Są nierozłączni. Amanda wciąż wyobraża sobie nowe przygody, w których wspólnie biorą udział. Czasem są w gondoli wielkiego balonu, innym razem zwiedzają jaskinie pod schodami. Świat przecież jest pełen tajemnic, których odkrywanie to pełnia radości. Wszystko wygląda dobrze do momentu, gdy pewnego razu na progu ich domu pojawia się niepokojący osobnik z ponurą dziewczynką. Od tej chwili wokół zaczyna czaić się zło, chociaż z pozoru nie ma się przecież czego obawiać. Czy Amandzie i Rudgerowi uda się odkryć, o co chodzi? 

Pisarz w ciekawy sposób przedstawił wymyślonego przyjaciela. Rudger wydaje się równie prawdziwy i wyrazisty jak Amanda. W trakcie lektury poznajemy jego myśli, obawy, radości, jego dobre i złe wybory oraz więź, która łączy go z dziewczynką. Pod postacią różnych ciekawych wydarzeń kryje się wiele tajemnic, ale i mroku, który gęstnieje z każdym dniem.

Autor porusza też ważny temat a mianowicie, jak istotne jest rozwijanie u dziecka wyobraźni. Równie kluczowe jest wsparcie rodziców i ich akceptacja. Widać to doskonale zwłaszcza obserwując dwie postacie i ich postawy, a mam tu na myśli mamę Amandy i mamę Julii. Ich zachowania mają ogromny wpływ na kształtowanie charakterów ich dzieci. Każda chce dobrze dla swojego dziecka, ale przejawia się to w odmienny sposób, czasem przynosząc wiele szkody. Warto niekiedy pomyśleć o tym, że kiedyś też było się dzieckiem i jak wówczas fascynująco wyglądał otaczający świat. 

„Dorośli nie widzą wszystkiego. Nie zawsze. A jeśli już, to tylko na chwilę.” str. 220

Ciekawych postaci nie brakuje, a każda z nich dobrze pasuje do opowieści. Wyróżnia się wśród nich charakterystyczny, chociażby za sprawą wyglądu, Zinzan, różowy o słusznych rozmiarach Śnieżek oraz wzbudzający wiele sympatii Piecyk. Ich losy splotły się razem w ciekawy wzór za sprawą wyobraźni autora i poznaje się je z rosnącym zainteresowaniem. Wzbudzają uśmiech i smutek, dodają otuchy, ale też wypełniają serce niepokojem.

„Przyjaciel z szafy” to zachwycająca, misternie przygotowana opowieść dla młodszych, ale i starszych czytelników. O sile wyobraźni i potędze przyjaźni, blaskach i cieniach każdego dnia. O tym jak ważna jest akceptacja ze strony rodziców. Lekturę uzupełniają i ubarwiają oryginalne ilustracje wykonane przez Emily Gravett. Myślę, że książka może stanowić piękny prezent z okazji zbliżającego się Dnia Dziecka.

25 komentarzy:

  1. Dziękuję za prezentową inspirację.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. chętnie bym przeczytała choć dzieckiem nie jestem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam tę książkę w swoich czytelniczych planach. Skusiła mnie szata graficzna, ale także opis, który plasuje dzieło w segmencie do którego co jakiś czas wracam. Dziękuję za rekomendację!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka jest nieszablonowa i właściwie dla każdego a szata graficzna mimo szarości, a może właśnie dzięki nim przyciąga wzrok :)

      Usuń
  4. Ostatnio coraz częściej zdarza mi się sięgać po książki dla młodszych czytelników. Skoro ta wypadła korzystnie, chciałabym ją mieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też ostatnio sięgam po takie książki, ale muszę przyznać że sporo ciekawych i wartościowych tytułów dla młodszych czytelników się ukazuje :)

      Usuń
  5. Myślę, że spodobałaby się moim młodszym braciom! Rozejrzę się za nią w księgarniach albo podpowiem ten tytuł mamie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. fajnie brzmi:) rozwija wyobraźnię:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Chętnie przeczytam dla samej siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślę, że to musi być wartościowa pozycja!

    OdpowiedzUsuń
  9. Potwierdzam! Dla dorosłych i dla dzieci :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przekonałaś mnie! Chcę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mój junior nigdy nie miał wymyślonego przyjaciela, przez dwa tygodnie miał wymyślonego braciszka, ale mu przeszło. Wiem jednak, że są dzieci, które go mają i ta historia może być naprawdę ciekawa.

    OdpowiedzUsuń