wtorek, 17 marca 2020

"Słone ścieżki" Raynor Winn

Tytuł: Słone ścieżki
Autor: Raynor Winn
Wydawnictwo: Marginesy
Rok wydania: 2020
Ilość stron: 352

Dom, praca, przyjaciele, stabilizacja – gdy człowiek dotrze do tego punktu, wydaje mu się, że nic złego nie może się zdarzyć. Tymczasem to może być złudne poczucie bezpieczeństwa, gdyż los może zmienić się diametralnie. Zmienić wartości, priorytety, rzucić wiele kłód pod nogi. Dom, w którym mieszkało się wiele lat może zostać odebrany, a ludzie, którzy wydawali się przyjaciółmi, przestają nimi być. Wszystko to dotknęło Raynor i jej męża Mortha, ludzi około pięćdziesiątki. On dowiedział się o nieuleczalnej chorobie, chwilę przed tym, gdy stracili dom. Grunt pod nogami się im usunął, lecz mimo to, że stali się bezdomni, postanowili zrobić coś pozornie szalonego – wyruszyć w podróż szlakiem Południowo-Zachodniego Wybrzeża. Ta książka to zapis tej drogi, ich słone ścieżki.

Dlaczego sięgnęłam po tę książkę? Myślę, że już opis fabuły powyżej mówi sam za siebie. To prawdziwa historia ludzi, którzy w jednym momencie stracili dach nad głową i po latach pracy, spokojnego życia stali się bezdomni i stracili to, na co pracowali. Takie opowieści warto poznawać i dlatego, gdy zobaczyłam ją w zapowiedziach, od razu przyciągnęła moją uwagę, tak jak sam tytuł.

Trudno oceniać takie opowieści, prawdziwe, przepełnione bólem, poczuciem niesprawiedliwości i buntu, ale też pogodzenia się z tym, co nieuchronne. To bardzo osobiste przeżycia, nasycone emocjami i walką z przeciwnościami losu. Walką czasem nierówną, na przegranej pozycji, lecz pozwalającą spojrzeć w przyszłość, być może niezbyt odległą, ale jednak z pozytywnym nastawieniem. Niektórzy pomyślą, że to zwariowany pomysł, by z chorą osobą wybierać się w tak wycieńczającą podróż. Z jednej strony tak, lecz co w takiej sytuacji jest najlepszym wyjściem? Taka wyprawa wymaga niesamowitej odwagi, ale równocześnie pokazuje, jak pozytywny wpływ ma kontakt z naturą oraz wysiłek fizyczny. Lepsze to niż czekanie na to, co ma się wydarzyć. Lepiej samemu zdecydować, jak spędzić ten czas. Bez zamartwiania się tym, na co już wpływu się nie ma, zastanawiania nad tym, co będzie dalej, bez planów, które mogą nie dojść do skutku. Bez zbędnych i złudnych oczekiwań.

„Zamiast być czasem przemyśleń i planowania przyszłości, ta wędrówka stała się medytacją, mentalną próżnią, wypełnioną jedynie słonym wiatrem, kurzem i światłem. Każdy krok miał oddzielne znaczenie, stanowił chwilę potęgi lub upadku. Nasz cel i przyszłość stanowiło stawianie kroku za krokiem, i jeszcze raz, i znowu. Każdy pokonany szczyt oznaczał zwycięstwo, każdy przeżyty dzień to powód, by przeżyć kolejny.” str. 139

Autorka i równocześnie bohaterka tej opowieści przedstawia ją bez zbędnych upiększeń. Prezentuje wydarzenia, które doprowadziły do jej i męża bezdomności oraz bezduszność oraz rutynę pewnych instytucji, ale też ludzi. Dalej jest już wyprawa z książką „Five Hundred Mile Walkies”, pełna wyrzeczeń, ale też nadziei. Pokazuje, jak niewiele potrzeba do tego, by być szczęśliwym. W trakcie tej podróży autorka opisuje sytuacje, które miały miejsce, spotkanych ludzi i piękno otoczenia. Pokazuje też, jak ludzie reagują na bezdomność, jak zmieniają nastawienie.

„Słona woda, ciepła jak syrop, narastając, opłukiwała mi nogi, lepiła się do nich. Przywiodły nas tu pot i łzy poprzedniego roku, wytyczając słone ścieżki naszej wędrówki.” str. 284

Książka napisana jest w lekki sposób i jednocześnie nasycona emocjami. Daje nadzieję, pokazuje, że niezależnie od sytuacji można spotkać na swej drodze przyjazne osoby, dać sobie radę. Sam tytuł niesie ze sobą symbolikę, nie tylko słonego wybrzeża, ale też słonych ścieżek łez. Ścieżek, które tworzą trwałe ślady w naszym sercu.

„Słone ścieżki” to powieść drogi, wyprawa odmieniająca podróżników, życiowa, prawdziwa, bolesna, ale też dająca nadzieję. Pokazuje nieprzewidywalność losu, walkę i pogodzenie się z tym, na co nie mamy wpływu. Z tym, co nieuchronne. Niesamowite jest też to, w jaki sposób kontakt z naturą i wysiłek fizyczny mogą wpłynąć na nasze życie. To z pewnością inspirująca i wyzwalająca pozytywne emocje lektura. Polecam.

36 komentarzy:

  1. Myślę, że ta książka wywarła by na mnie duże wrażenie emocjonalne, więc zapisuję sobie tytuł. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wywołuje sporo emocji, czuć bezsilność i poczucie niesprawiedliwości, ale też odwagę i nadzieję. Warto przeczytać :)

      Usuń
  2. opis bardzo mi się podoba, z chęcią poznam całą książkę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, warto poznawać takie opowieści, prawdziwe historie :)

      Usuń
  3. Myślę ze jest to ksiązka któa wiele osób zainteresuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubie tego typu książki, takie lekke w czytaniu ☺️
    Buziaki 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tematyka nie jest lekka, wręcz bardzo trudna, ale sposób jej zaprezentowania trafia do do czytelnika i wywołuje wiele emocji :)

      Usuń
  5. Nie znam tej książki, ale postaram się mieć ją na uwadze w wolnej chwili.

    OdpowiedzUsuń
  6. dużo przeżyć emocjonalnych w tej książce:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam zamiar teraz przeczytać więcej książek a ta wydaje się być dość ciekawe więc jak mi sie uda to na pewno po nią siegnę !

    obserwuje :)
    https://milentry-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta książka już teraz trafiła do mnie w Twoich słowach
    Życie bywa przewrotne.
    Zawsze warto mieć zapas siły i cierpliwości na nowe wyzwanie

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam motyw drogi! Dziękuję za polecenie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. To ciekawe co dzieje się z człowiekiem, gdy przychodzi taki moment w życiu, kiedy przestaje się rozkładać na czynniki pierwsze to, czego zmienić nie można i idzie się po prostu przed siebie. Ciekawa pozycja.

    OdpowiedzUsuń
  11. Też myślę, że warto sięgać po takie książki, więc na pewno dam jej szansę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Chętnie bym przeczytała tą książkę i jeśli pojawi się na legimi to na pewno ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Widzę, że to coś totalnie w stylu mojej mamy, muszę jej polecić!

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię lekki przekaz, a zarazem cenię książki, w których autor potrafi przekazać emocje. Ta publikacja mogłaby mi się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  15. Cenię powieści z lekkim przekazem treści, a jeśli dodatkowo autor potrafi przekazać emocje, to już musi być powieść warta uwagi. Może przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Brzmi bardzo ciekawie.taka książka daje pewnie nieco do myślenia :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubię prawdziwe, życiowe historie ;)

    OdpowiedzUsuń