środa, 22 grudnia 2021

"Bożonarodzeniowa księga szczęścia" Jolanta Kosowska

Źródło okładki: Zaczytani

Tytuł: Bożonarodzeniowa księga szczęścia
Autor: Jolanta Kosowska
Wydawnictwo: Zaczytani
Rok wydania: 2021
Ilość stron: 344

Listy straciły na popularności w dzisiejszych czasach i niewiele osób nadal je wysyła. Tymczasem grupa przyjaciół, których drogi się rozeszły w różne strony postanowiła w taki sposób utrzymywać kontakt i informować pozostałych na Boże Narodzenie o tym, co w danym roku się wydarzyło. Stało się to tradycją i wyczekiwanym momentem. List od Leny przychodził zazwyczaj jako pierwszy. Gdy pewnego roku go zabrakło, wszystkich zaczęło to niepokoić, zwłaszcza, że próba kontaktu także spełzła na niczym. Coraz bardziej zaczyna świtać myśl, że coś musiało się wydarzyć i trzeba to sprawdzić. Nie jest to proste, gdyż Lena wraz z córką mieszkają w Chorwacji. W podróż wybiera się Rafał, któremu sytuacja nie daje spokoju. Brak listu, ale też wspomnienia, które łączą tą dwójkę. Kiedyś byli razem, byli szczęśliwi. Później wszystko się zmieniło, chociaż on nie potrafił o tym zapomnieć mimo upływu lat.

„Życie to ciąg mniej lub bardziej świadomie podejmowanych decyzji i ich konsekwencji. Są błędy, których nie można naprawić. Popełniłem kiedyś taki błąd i już na zawsze zostaną mi tylko wspomnienia tamtych dni, kiedy byłem szczęśliwy.” str. 40-41

Przyszła pora na powieść w klimacie świątecznym, jak to bywa w grudniu. Wystarczy spojrzeć na okładkę, która wzbudza cieplejsze uczucia i zapowiada tą specyficzną atmosferę. Do tej pory nie poznałam twórczości pisarki, więc nie wiedziałam czego się spodziewać. Po tej lekturze już wiem, że będę się rozglądała za kolejnymi jej książkami.

Sam pomysł oparcia fabuły o tradycję pisania listów wzbudza sentyment, zwłaszcza u osób, które pamiętają te czasy. Czasy, gdy czekało się na list, czy kartkę świąteczną od bliskich. Wiem, że teraz są szybsze sposoby komunikacji, lecz to nie to samo. Ponadto w fabułę wplecionych jest wiele życiowych i wzbudzających emocje wydarzeń. Lena, Aśka, Maria, Tomek i Rafał znają się od wielu lat i w różny sposób poukładało się im życie. Widać, jak wiele zmieniło się na przestrzeni lat, zderzenie marzeń z rzeczywistością, zmiana priorytetów, przeszkody, niespełnione plany, rozczarowania. To wszystko razem i każde z osobna kształtowało ich charaktery i bardzo dobrze poznaje się każdą z tych historii. To one stanowią element, który przyciąga do tej książki. Do końca byłam ciekawa, co wydarzyło się u Leny. Dlaczego nie napisała kolejnego listu?

Autorka w swobodny sposób prowadzi opowieść, która ukazuje piękne, ale też te trudne wydarzenia. W życiu każdego człowieka ich nie brakuje. Każdy też w inny sposób radzi sobie z problemami i chwilami zwątpienia, czasem wygląda, że nic nie dzieje się bez przyczyny, że wszystko ma jednak jakiś głębszy sens, innym razem ma się poczucie bezsilności i niesprawiedliwości. Czytelnik otrzymuje w rezultacie pełną emocji opowieść, która porusza, zachęca do zatrzymania się w codziennym pędzie i przemyślenia tego, czy to, za czym pędzimy jest faktycznie tego warte. Czy nie zagubiliśmy w tym siebie i przede wszystkim czy jesteśmy szczęśliwi? Pytanie proste, lecz jak często o nich zapominamy, żyjąc codziennymi problemami. Niesamowitą postacią jest córka Leny, chociaż więcej na ten temat nie napiszę, by nie zdradzić Wam zbyt wiele.

Część wydarzeń rozgrywa się w pięknej scenerii Chorwacji, to także dodaje barw, tak jak i postać Davora. Ponadto mimo pewnej dozy przewidywalności, która swoją drogą w takich powieściach mi nie przeszkadza, jest też sporo niespodzianek. Wszystko spaja klimat, ciepło, pozytywna energia płynąca strumieniem a tego w takich powieściach oczekuję. Do czego natomiast nawiązuje tytuł? O tym przekonajcie się sami.

„Bożonarodzeniowa księga szczęścia” to piękna, chociaż nieprzesłodzona powieść, życiowa, dodająca otuchy w trudnych momentach. Oczarowuje klimatem, wzbudza emocje i zachęca do zastanowienia się nad priorytetami w życiu. Łatwo zagubić się w codziennym zabieganiu i zapomnieć o tym, co tak naprawdę jest istotne i co sprawia, że szczerze się uśmiechamy. Być może nie jest to coś, za czym gonimy. Szczerze polecam tą klimatyczną i mądrą opowieść.


35 komentarzy:

  1. Bardzo mnie zachęciła Twoja recenzja, nie wiem czy zdążę przeczytać przed świętami, ale to fajna lektura także na Nowy rok :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja dokładnie pamiętam jak czekałam na list od koleżanki, jak sprawdzałam skrzynkę i cieszyłam się, że znalazłam w niej kopertę :)
    Myślę, że książka by mi się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na listy czekało się z niecierpliwością :), tak jak i na wywoływanie zdjęć.
      Książkę polecam, sporo w niej emocji :)

      Usuń
  3. Jestem już po lekturze tej książki i znalazła ona miejsce w moim sercu.

    OdpowiedzUsuń
  4. oierwszy raz widze ten tytul:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Idealna książka na świąteczną przerwę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, chociaż i po Świętach polecam :)

      Usuń
  6. Ooo, tę książkę wpiszę na listę świątecznych książek, które chcę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię książki z listami, ale nie przepadam za tymi świątecznymi, tej może dałabym jednak szansę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Musi być ciekawa! Po świętach nadrobię zaległości czytelnicze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka mnie zaciekawiła :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam w planach tę książkę ale już po świętach :)

    Wszystkiego dobrego na święta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po Świętach równie dobrze będzie się ją czytało :)

      Usuń
  11. Może w przyszłym roku znajdę dla niej czas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że bez względu na porę roku będzie równie ciekawa :)

      Usuń
  12. Miałem wysłać pocztówkę, ale się rozmyśliłem. Fakt, że i do mnie nic nie przychodzi. Powieść po prostu na okazję taką jak święta i dobrze się czyta. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyta się dobrze. Ja staram się co jakiś czas kartki wysyłać, ale takie przeze mnie wykonane :)

      Usuń
  13. Ja taj średnio jestem fanką świątecznych książek. Na ten rok mam trzy, w tym jedną już za sobą;) wierzę, że jest popyt na te klimaty, ale kolejnych chyba nie czujd potrzebt żeby czytać.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo lubię takie mądre opowieści dodające otuchy, więc chętnie przeczytam tę książkę, jak nadarzy się okazja ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam tę książkę i, jak również każda poprzednia powieść Jolanty Kosowskiej, zachwyciła mnie ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawa pozycja książkowa.

    OdpowiedzUsuń
  17. Już sama okładka zachęca żeby ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń