Zaufanie to podstawa, dotyczy to tym bardziej związku Alicji i Kostandina, w którym nie tylko dotyczy uczuć, ale także może zaważyć na życiu. Wydawać by się mogło, że przeżyli razem tak wiele wzlotów i upadków, że nic ani nikt nie jest w stanie już zmienić tej relacji. Tymczasem zaczyna dziać się coś niepokojącego. Alicja podejrzewa Kostandina o zdradę. Jak to możliwe? Czy faktycznie tak się zmienił, czy jego czuły punkt, czyli miłość do rodziny postanowił wykorzystać ktoś z jego otoczenia? W takiej profesji wrogów nie brakuje.
Po przeczytaniu pierwszego tomu tej serii z niecierpliwością sięgnęłam po kolejny, który szczęśliwie miałam już na półce. Zakończenie poprzedniego nie sugerowało, w którym kierunku się wszystko potoczy, chociaż wiadomo było, że taka osoba jak Akshay Malang Khan nie odpuści zemsty. To tylko kwestia czasu, gdy ponownie spróbuje zagrozić rodzinie Tirona. Czy tym razem uda się przewidzieć na czas jego kroki i temu zapobiec?
Kolejny tom serii wrzuca ponownie w wir rozgrywek między groźnymi przeciwnikami, gdzie przemoc i bezwzględność są na porządku dziennym. Kontrastuje z tym obrazem ciepło i wzajemne wsparcie, które czuć w rodzinie Tirona. Teraz zauważa się jednak pewne rysy, zaczyna się dziać coś niepokojącego. Te subtelne początkowo sygnały z czasem narastają do rangi większego kalibru. Wierzyć się nie chce, że Kosta mógł zdradzić Alicję, chociaż nie raz pokazywał swoje drugie oblicze. Z drugiej strony ona nie posądzała by go o to, gdyby nie miała mocnych dowodów. O co w tym wszystkim chodzi?
W pobliżu, przyczajony niczym tygrys skrada się potężny wróg. Groźny, ale przede wszystkim żądny zemsty i zawzięty, nie odpuści dopóki nie zobaczy realizacji swego planu. Planuje zemstę od lat i realizuje krok po kroku pewne działania, tak by nie było już odwrotu. Trzeba przyznać, że to co zaplanował robi wrażenie, nie jest oczywiste, ale ostatecznie może spowodować chaos, do którego dąży.
Główne role w tej części gra dwójka z poznanych wcześniej bohaterów. Amiya, o której przeszłości można było sporo się dowiedzieć z wcześniejszego tomu. Tym razem po raz kolejny musi zmierzyć się z własnym strachem i przeszłością, o której nie sposób zapomnieć. Przeszłość wciąż upomina się, by dźwigać jej ciężar. Druga postać to Olaf, którego tak naprawdę poznajemy dopiero w tej części. Inteligentny, wrażliwy a równocześnie wykazujący się siłą, stanowczością i spokojem w krytycznych sytuacjach. Nie zabrakło też Jespera, Alicji, czy Kostandina. Ten tom jest nieco inny niż poprzedni, utrzymany w odmiennej tonacji, ale dostarcza równie wiele wrażeń. Przypominam jeszcze, że najlepiej przed poznaniem tej serii przeczytać poprzednią, czyli „Grzechy mafii”.
„Gehenna” to drugi tom serii „Grzechy krwi”, który trzyma poziom, nadal zaskakuje i dostarcza wielu wrażeń o różnym natężeniu. Trudno oderwać się od lektury za sprawą bohaterów, których losy chce się poznać i pełnej zawirowań historii, którą wspólnie tworzą.
Dobrze, że zaskakuje. Ten cykl będę miał na uwadze. teraz wprawdzie inne lektury - ale przy najbliższej wizycie w Bibliotece się rozejrzę :-) Miłego wieczoru :-) .
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie :)
UsuńCzuję, że to taka pozycja, od której trudno się oderwać...
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńPóki co nie mam ochoty na takie klimaty ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś :)
UsuńZaciekawił mnie.
OdpowiedzUsuńTo dobrze :)
UsuńNie znam tego cyklu i mimo pozytywnej recenzji, raczej na razie nie planuję tego zmieniać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi.
Rozumiem :)
UsuńPolecę tę serię koleżance, która lubi podobne klimaty. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńDobrze, że poziom zachowany :D Dobrej niedzieli :D
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
UsuńCiekawa seria.
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńRaczej nie mam w planach tergo cyklu, ale Twoja recenzja bardzo ciekawa. :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMam w planach na przyszły rok, a więc już w sumie za niedługo :)
OdpowiedzUsuńCoraz bliżej :)
UsuńFajnie, że zaskakuje i trzyma poziom pierwszej części :)
OdpowiedzUsuńhttps://apetycznie-klasycznie.pl/
Zgadza się :)
Usuńja to nie przepadam za tego typu powieściami:)
OdpowiedzUsuńPamiętam :)
UsuńMyślę, że seria mogłaby mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńSądzę, że tak, jeśli lubisz ten gatunek literacki :)
UsuńPiękna i ciekawa recenzja.
OdpowiedzUsuńNie jest to moja literatura, ale bardzo zaciekawiłaś mnie tą książką :)
Życzę miłego tygodnia! :)
Dziękuję i wszystkiego dobrego :)
UsuńIdealna seria dla mojej przyjaciółki ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam :)
Usuń