Wyobraźcie sobie klif, szum fal uderzających o skały i samotną, niedużą chatkę, wokół której roztacza się piękny widok, dziki, nieokiełznany. W takiej samotni zaszyła się Livia, odnajdując tu harmonię i wyciszenie po wydarzeniach, które roztrzaskały jej marzenia i sprawiły ból. Przez długi czas myślała, że ucieczka to dobry sposób, gdyż w takim miejscu nikt nie będzie jej szukał. Tymczasem od przeszłości nie da się uciec, potrafi wrócić w nieoczekiwanym momencie i tak dzieje się tym razem. Ratunkiem staje się propozycja pracy, którą otrzymuje Livia. Do renowacji jest tajemniczy fresk znajdujący się w kościele na Podlasiu. Nie wie jeszcze, że to początek drogi, która ściśle związana jest także z pewną starą historią, zawiłą, pełną tajemnic, skrywaną przez lata. Czy wyjazd na Podlasie okaże się tym, czego Livia potrzebowała? Czy Livii uda się zrzucić z ramion ciężar przeszłości, odetchnąć i ruszyć do przodu z nadzieją?
Miałam przyjemność poznać drugi tom tej serii, czyli „Dwór rusałek” (opinia), dlatego spodziewałam się, że to będzie magiczna lektura, w której dużą rolę będą odgrywały legendy, klimat i charakterystyczni bohaterowie. Autorka potrafi bowiem barwnie malować słowami przed oczami czytelnika pełne głębi i emocji obrazy. Obrazy poruszające i zapadające w pamięci. Pora na tom trzeci serii i opowieść w nim zawartą.
„Las uzdrawiał i oczyszczał z negatywnych emocji i wspomnień. Trzeba było tylko na to pozwolić. A ten las miał bardzo starą duszę i na pewno krył wiele tajemnic.” str. 127
Zaczyna się intrygująco i bardzo szybko wsiąka się w opowieść, stopniowo poznając jej bohaterów, ich losy, skrawki życia, zawirowania, słabości i mocne strony. Poczułam się zaskoczona tym, jak wiele jest splecionych historii w tym tomie, zarówno tych sprzed lat, jak i ich konsekwencji. Odnosi się wrażenie, że niemal każdy skrywa jakiś sekret, bolesne wspomnienie, gorycz porażki, zawiedzione zaufanie, ból po stracie bliskiej osoby, konsekwencje błędu trwające latami. Przeplatają się przyjaźń i miłość, smutek i szczęście, codzienne problemy, ale też małe i większe radości. Mokoszówka to ciekawe miejsce zarówno pod względem urokliwych widoków, legend z nim związanych, ale przede wszystkim też jej mieszkańców.
„Człowiekowi się wydaje, że pogodził się z tym, co było, pozwolił odejść wspomnieniom, tymczasem jeśli chodzi o ludzi, których kochamy, oni nigdy nie wyprowadzają się z naszego życia. Miłość, to uczucie, które wiąże na wieki.” str. 408
Wiele elementów urzeka w tej książce. Przede wszystkim tak jak wspomniałam losy jej bohaterów. Dobrze odbiera się emocje Livii, chociaż gdyby nie informacje, które czasem przemilcza nie chcąc nikogo urazić być może pewne wydarzenia mogłyby się potoczyć nieco szybciej. Livia, której dawne przezwisko to Fairy jest bardzo wrażliwa i stąd jej wahanie, ale równocześnie silna, gdyż potrafi podnieść się i zawalczyć, gdy sytuacja tego wymaga. Świetnym pomysłem jest wplecenie do opowieści historii dwójki bliskich sobie osób Wiktorii Gajowicz i Tośka, którą poznajemy częściowo dzięki pamiętnikowi, ale nie tylko. To poruszająca historia, trafiająca do serca, którą z rosnącą ciekawością się poznaje, a i tak na koniec zaskakuje. Jest jeszcze niejedna historia, która chwyta za serce, ale na szczególną uwagę zasługuje także los Noelle. To nie tylko tajemniczy fresk zielonookiej, pięknej kobiety, ale też wiele tajemnic z nim związanych.
Do lektury przyciąga zdecydowanie klimat, który pisarka momentalnie roztacza. Sceneria jest przepiękna, zarówno w Irlandii, jak i na Podlasiu. Piękno, natura, zieleń, miejsca idealne na spacery, wyciszenie, ale też osnute wieloma legendami, tajemnicami. Mimo piękna wokół, niemal każdy z mieszkańców skrywa bolesne wspomnienia. W końcu życie to nie tylko piękne chwile, ale także ból, samotność, strata. W mojej pamięci szczególne miejsce będzie miała pewna polanka ze starymi wierzbami, czy stara, piękna jarzębina i jej znaczenie.
„Zielone oczy driady” to piękna opowieść, intrygująca, poruszająca, przyciągająca klimatem, osaczająca tajemnicami. Poznaje się ją z przyjemnością i rosnącą ciekawością, gdyż zarówno charakterystyczni bohaterowie i ich losy, jak i sceneria działają na wyobraźnię i wywołują wiele emocji. To seria warta poznania, najlepiej od samego początku.
Będę miał na uwadze. Lubię takie opowieści. Serdecznie pozdrawiam ! .
OdpowiedzUsuńJa także, ta seria oczarowuje po prostu :)
UsuńWiem, że komentarze U Ciebie są moderowane, ale coś blogger ma jakieś awarie. Chciałem tylko napisać, że powyższą książkę, jak i cały cykl zamierzam przeczytać. Świetna rekomendacja, pozdrawiam :-) .
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńUwielbiam takie książki. Z chęcią przeczytam całą serię 😊!!!
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że tak jak mnie otuli Cię klimatem i emocjami :)
UsuńKiedyś czytałam kilka książek autorki, ale były dla mnie trochę przesłodzone, dlatego od jakiegoś czasu ciężko mi sięgnąć po coś z dzieł autorki.
OdpowiedzUsuńMnie urzekł klimat tej serii, wplecione legendy, tajemnice sprzed lat :)
Usuńale klimacik fajny:D podoba mi się chce czytnąć
OdpowiedzUsuńKlimacik jest, to prawda :)
Usuńostatnio pasują mi właśnie takie atmosfery w książkach:D
UsuńW takim razie nic tylko przeczytać :)
UsuńLubię takie ciepłe klimaty, więc pozycja godna bliższego poznania :)
OdpowiedzUsuńJa także, tu jeszcze przyciągają tajemnice :)
UsuńMusze przeczytać pierwszą część, jestem jej bardzo ciekawa:)
OdpowiedzUsuńJa zaczęłam od drugiego tomu, ale zdecydowanie lepiej sięgnąć po pierwszy :)
UsuńZdecydowanie coś dla mnie, chętnie przeczytam:)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńMało czasu i dużo książek, więc cykle na razie sobie odpuszczam. :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, że czasu nie ma tyle ile by się chciało, aby wszystkie interesujące książki przeczytać :)
UsuńZaszyłabym się chętnie na jakiś czas w takiej chatce. Co do książki to chyba się skuszę.
OdpowiedzUsuńWcale Ci się nie dziwię :)
UsuńZaciekawiłaś mnie tą książką... tym bardziej, że Podlasie bliskie jest memu sercu:) Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńCieszę się i zachęcam do lektury :)
Usuń