czwartek, 8 marca 2018

"Until Trevor" Aurora Rose Reynolds

Tytuł: Until Trevor
Seria: Until (tom 2)
Autor: Aurora Rose Reynolds
Wydawnictwo: Editio
Rok wydania: 2018
Ilość stron: 240

Liz była oczkiem w głowie ojca, więc gdy go zabrakło zawalił się jej cały świat. Ojciec zmarł, gdy była mała, ale strach przed utratą bliskiej osoby zaważył na jej dalszym życiu. Gdy już myślała, że go pokonała, kolejne bolesne wydarzenie sprawiło, że wszystkie złe i bolesne myśli powróciły. Stało się tak, gdy mężczyzna którego pokochała zostawił ją bez słowa wyjaśnienia. Mówi się, że nieszczęścia chodzą parami. Jakby tego było mało oszukał ją jej własny brat, przez którego niemal straciła dach nad głową i sklep. Po takiej dawce złych wydarzeń nie jest łatwo optymistycznie spojrzeć w przyszłość i tym bardziej odbudować utracone zaufanie. Niespodziewanie w jej życiu ponownie pojawia się Trevor i postanawia ją odzyskać. Czy Liz jeszcze mu zaufa? Czy dziewczyna pozbiera się po bolesnych wydarzeniach i zawalczy o przyszłość?

Wiedziałam, że po drugi tom serii Until sięgnę z ciekawością. Pierwszą część czytało mi się dobrze, chociaż zakończenie pozostawiło spory niedosyt. Książki tego typu mimo przewidywalności ogrzewają serce i pozwalają na oderwanie się od rzeczywistości. Mogą stanowić też chwilę oddechu pomiędzy trudniejszymi tytułami. Jak wypadł drugi tom?

Pierwsze odczucie jakie mam po lekturze, to poczucie jakby odwiedziło się dobrych znajomych. Nie sądziłam, że tak szybko poczuję klimat i emocje płynące z lektury. Liz i Trevor to postacie, które w poprzedniej części zostały tylko zarysowane. Tym razem można dobrze poznać ich historię i relację, która między tą dwójką się rozwija. Nie zabrakło też znanych z pierwszego tomu bohaterów, takich jak November i Asher oraz pozostali bracia Mayson. Dodaje to tylko barw opowieści, chociaż historie pozostałych bohaterów stanowią raczej tło, gdyż na plan pierwszy teraz wysuwają się Liz i Trevor. Sporo zamieszania wprowadza też Tim.

Pisarka bardzo lekko prowadzi opowieść a jednocześnie, co jakiś czas wplata pewne wydarzenia, które podtrzymują zainteresowanie, chociaż czasem brakowało im realizmu. Co prawda nie oszukujmy się, od samego początku też wiadomo, jak się to wszystko zakończy. W tym wypadku to zupełnie nie przeszkadza i z uwagą śledziłam nabierającą rumieńców relację między głównymi bohaterami, często z uśmiechem na ustach. Co ważne też, szybko zapomina się o upływającym czasie. W opowieści przeplatają się drugoplanowi bohaterowie o różnych charakterach i wzbudzają skrajne emocje, wśród których nie zabrakło złości i niechęci.

Trzeba przyznać, że autorka ma smykałkę do kreowania męskich postaci, które mimo władczości, zaborczości i czasem mniej ciekawej reputacji dotyczącej relacji z kobietami, wzbudzają sympatię. Gdyż pod tą górą mięśni i pewności siebie często kryje się dobre serce poszukujące szczęścia i wrażliwość, które ujawniają się wtedy, gdy trafią na właściwą kobietę. Wtedy nic innego nie ma znaczenia i nieważne są przeszkody. Dlatego też, chociaż książka jest przewidywalna i miejscami mało realna to dobrze się ją czyta. 

Sięgnięcie po książkę „Until Trevor” to dobry pomysł zwłaszcza w celu relaksu, poprawienia humoru i oderwania się od codziennych obowiązków. Dużo czasu nie zajmuje, gdyż czyta się ją szybko a ponadto nie jest zbyt obszerna. Lektura jest schematyczna i łatwo wyobrazić sobie zakończenie, lecz jednocześnie ciepła, optymistyczna, zabawna, ale też z dodatkiem chili. Po to właśnie takie książki powstają i powieść dobrze spełnia swoje zadanie. Tak, jak w dzieciństwie było z bajkami. Każdy wiedział, jak się zakończą, a i tak czytało się je z wypiekami na twarzy. Jeśli więc potrzebujecie chwili oddechu, otulonej romantyzmem, dużą ilością lukru i pikanterii, to zachęcam do lektury.

Link do książki w nowej księgarni wydawnictwa Editio: Until Trevor.

39 komentarzy:

  1. Planuję czytać tę serię jako przerywnik pomiędzy wymagającą lekturą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak też traktuję takie książki. Ostatnio częściej po nie sięgam, wcześniej zupełnie nie :)

      Usuń
  2. Ciekawie się zapowiada :)
    Zapraszam na nowy post :)
    www.stylishmegg.pl/2018/03/jeansowa-katana-z-futerkiem.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jednak się nie skuszę. Jakoś pierwsza częśc mi nie przypadła do gustu. Wiem, że to cąłkiem inna historia, o innych bohaterach, no ale jakoś nie mam i tak ochoty. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy inna? Właściwie bardzo zbliżona, więc także mogłaby Ci się nie spodobać. Wiele elementów jest podobnych. Może kiedyś do niej zajrzysz :)

      Usuń
  4. Nie moje klimaty, ale cieszę się, że miło spędziłaś przy tej książce czas. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio chętniej sięgam po takie lekkie przerywniki :)

      Usuń
  5. Lubię takie "ludzkie" historię. O autorce nie słyszałam. Myślę, że będąc w Polsce poszukam tej książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się i ciekawa jestem, czy Ci się spodoba :)

      Usuń
  6. ech nie mam czasu na czytanie:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak czasem niestety bywa :) życzę Ci więc więcej czasu.

      Usuń
    2. w kwietniu mam nadzieję będzie go więcej:)

      Usuń
    3. To jeszcze chwila :)

      Usuń
  7. Przymierzałam się do serii, ale to chyba nie dla mnie lektura ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem czy się skuszę na tę serię - zachęcająca jest ta lekkość poprowadzenia historii, ale już przewidywalność i pewna schematyczność ostudzają mój zapał. Jeszcze się zastanowię.

    OdpowiedzUsuń
  9. Z chęcią sięgnę, choć zacznę od 1 tomu:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. czasem takie lekkie przerywniki literackie są potrzebne;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Niestety nie czytałam pierwszego tomu, ale cieszę się, że Tobie drugi się podobał :>

    OdpowiedzUsuń
  12. Czasami lubię sięgnąć po takie powieści, więc może kiedyś się skuszę, chociaż nie przepadam za schematycznością.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo schematyczności czyta się całkiem dobrze :)

      Usuń
  13. Lubię książki relaksujące, więc będę miała serię na oku :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Książkę czytałam. To faktycznie relaksująca i mało ambitna lektura. Oczekując romansu i niczego więcej, można dobrze się przy niej bawić.

    OdpowiedzUsuń
  15. Część druga bardziej mi się podobała :) ogólnie cała seria to relaksująca lektura. Czekam na kolejnego z braci Mayson

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawy pomysł na weekendowe popołudnie! Ja ostatnio tkwię w trochę innych klimatach. Na nowo czytam Harrego Pottera, a w między czasie sięgnęłam po Kredziarza ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie znam tej serii i raczej nie planuję

    OdpowiedzUsuń